Meghan i Harry w samym środku afery. Ludzie się wygadali, jacy są naprawdę
Książę Harry i Meghan Markle pojawili się na okładce ekskluzywnego magazynu "Vanity Fair". Niestety, ale to nie oni udzielili wywiadu, ale podsumowano ich życie z okazji "Megxitu". Plotki o niestosownym traktowaniu pracowników znów wróciły niczym bumerang.
Choć Meghan Markle bardzo stara się o zdobycie sympatii w Hollywood, to wygląda na to, że jej działania wizerunkowe nie mają pokrycia z rzeczywistym zachowaniem. Żona księcia Harry'ego chce uwagi mediów i chętnie udziela się w działania charytatywne, lecz to głos sąsiadów czy współpracowników mocniej wybrzmiewa w mediach.
Para, która 5 lat temu zdecydowała opuścić Wielką Brytanię i przeprowadzić się do USA właśnie została podsumowana w magazynie. Jak się jednak okazało, znów wrócił temat ich współpracowników, którzy w ciągu kilku miesięcy odeszli z ich teamu. Oto szczegóły.
Meghan twierdzi, że jako szefowa ma prawo stawiać granice i nie zgadza się, z tym, że źle traktowała swoich pracowników.
"Mamy prawo stawiać granice. Mamy prawo stawiać sprawę jasno. To nie sprawia, że jesteśmy roszczeniowi. To nie sprawia, że jesteśmy trudni. Dzięki temu sytuacja jest jasna" - tłumaczyła Meghan w podcaście "Archetypes".
Tymczasem w "Vanity Fair" pojawiły się głosy byłych pracowników Meghan, którzy mają zupełnie inne zdanie na ten temat. Określili ją, że była oschła i nie patyczkowała się ze słowami, jeśli coś szło nie po jej myśli.
"To było naprawdę, naprawdę, naprawdę okropne (...) Ona wiecznie gra ze wszystkimi w warcaby - żeby nie powiedzieć w szachy - ale jest też bardzo świadoma tego, kto jest po jej stronie" - podaje anonimowe źródło, które podało magazynowi informacje.
Choć pojawiały się też inne głosy, że Meghan miała być miła dla osób początkujących, to szybko zmieniała o nich zdanie, jeśli nie spełnili jej oczekiwań.
"Chodzi o obgadywanie za plecami. Chodzi o podkopywanie twojego poczucia własnej wartości" - twierdzi infomator "Vanity Fair".
Przypomnijmy, że w sierpniu 2024 roku doniesiono o odejściu Josha Kettlera, który był szefem sztabu Harry'ego i Meghan. Jego rezygnacja nastąpiła zaledwie trzy miesiące po objęciu stanowiska, co wywołało plotki na temat atmosfery pracy w ich otoczeniu. Wcześniej zespół opuścił również Bennett Levine, kierownik firmy telewizyjnej Archewell Productions.
Byli pracownicy pary zaczęli dzielić się negatywnymi doświadczeniami związanymi z pracą dla Meghan i Harry'ego. Niektórzy z nich wskazują na trudności w relacjach oraz atmosferę stresu. Josh Kettler opisał parę jako "ciepłą i gościną", co kontrastuje z innymi relacjami, które sugerują problemy interpersonalne.
Kto zatem ma rację?
Zobacz też:
Meghan i Harry chcieli zabłysnąć, wyszło jak zawsze
Harry i Meghan nie chcą wyciągnąć ręki do royalsów? Ich reakcja na urodziny Kate mówi wszystko
Książę Harry musiał to w końcu przyznać. Odniósł się do plotek o kryzysie w swoim małżeństwie