Meghan i Harry wolą Oscary od nabożeństwa. Nie upamiętniają księcia Filipa?
Książę Harry (37 l.) i Meghan Markle (40 l.) zrezygnowali z nabożeństwa upamiętniającego księcia Filipa na rzecz gali rozdania Oscarów. Informację potwierdził rzecznik członka rodziny królewskiej. Dlaczego podjęli taką decyzję?
Książę Harry i Meghan Markle są jedną z najbardziej obserwowanych par, odkąd zaczęli się ze sobą spotykać. Wokół pary wciąż narastają liczne kontrowersje. Najbardziej zszokowała wszystkich ich decyzja o opuszczeniu rodziny królewskiej. Małżeństwo chciało bowiem zamieszkać w Los Angeles. Tak też się stało. Teraz media obiegła informacja o tym, że książę Harry nie pojawi się wraz z żoną na nabożeństwie upamiętniającym księcia Filipa. Przyczyna może zaskakiwać!
Wnuk królowej Elżbiety II i jego ukochana nie pojawią się na nabożeństwie upamiętniającym księcia Filipa. Potwierdził to rzecznik Harry’ego. Jak zaznaczył, para ma inne zobowiązania. Małżeństwo ma wręczyć statuetkę dla najlepszego filmu podczas gali rozdania Oscarów, która odbędzie się 28 marca w Dolby Theatre w Los Angeles.
Książę Harry i Meghan Markle żyją na własny rachunek po tym, jak opuścili Wielką Brytanię. Rzadko odwiedzają rodzinne strony Harry’ego. Ze względu na odcięcie się od królewskiego rodu muszą również sami opłacać ochronę. Zdaniem zagranicznych mediów syn księcia Karola i księżnej Diany boi się o swoje życie, gdy wraca w rodzinne strony. W związku z tym domaga się obstawy policyjnej na czas pobytów w Wielkiej Brytanii, jednak jego starania wciąż nie przynoszą upragnionych rezultatów.
Meghan i Harry nie żyją dobrze również z rodziną Markle. Konflikt między Meghan, a jej siostrą to żadna nowość, ponieważ panie spierają się ze sobą już od kilku lat. Samantha Markle wielokrotnie krytykowała publicznie młodszą krewną. W wywiadach również nie szczędziła nieprzychylnych opinii w kierunku Meghan. Uważa żonę księcia Harry'ego za socjopatkę, która odciągnęła go od rodziny. Napisała na ten temat nawet książkę "The Diary of Princess Pushy’s Sister", w której ujawniła rozmaite tajemnice rodzinne.
Miarka się przebrała, gdy w sieci pojawił się ubiegłoroczny słynny wywiad Meghan Markle i księcia Harry'ego, przeprowadzony w ich posiadłości przez Oprah Winfrey. Samantha Markle bowiem twierdzi, że jej przyrodnia siostra nie tylko kłamała na wizji, ale też zniesławiała swoją rodzinę. Zachodnie media donoszą, że do sądu wpłynął pozew.
W dokumentacji siostra Meghan Markle wylicza kłamliwe wypowiedzi, które padły podczas wywiadu. Zwraca uwagę m.in. na fragment, w którym żona księcia Harry'ego opowiedziała o swoim ojcu i dorastaniu w "wirtualnym ubóstwie". Samantha wskazała w pozwie, że ich ojciec opłacał czesne dla Meghan w "elitarnych i drogich szkołach prywatnych". Uznała również, że Meghan Markle kłamała także w sprawie ich ostatniego spotkania. W trakcie wywiadu żona księcia Harry'ego powiedziała, że nie widziała siostry od 18-19 lat i właściwie jej nie zna. Ponadto zdradziła również, że Samantha zmieniła swoje nazwisko z powrotem na Markle dopiero wówczas, kiedy ona zaczęła spotykać się z księciem. To, według starszej siostry Meghan także kłamstwo. Samantha załączyła do pozwu wspólne zdjęcia, które mają udowadniać to, że kobiety miały ze sobą kontakt. Oskarżyła także siostrę o negatywny wpływ na sprzedaż jej książki, "uniemożliwiając jej znalezienie pracy i powodując emocjonalny i psychiczny niepokój".
Adwokat książęcej pary odpowiedział na zarzuty. Wydał oficjalne oświadczenie w tej sprawie. Obrońca Meghan zauważył, że proces sądowy jest w tym wypadku bezpodstawny i mocno absurdalny.
Zobacz też:
Koncert "Razem z Ukrainą". Andrzej Seweryn bez cenzury [ZDJĘCIA]
Putin "w lipcu nie będzie już prezydentem Rosji". Jego choroba postępuje
Agnieszka Woźniak-Starak zdradziła, jak dba o figurę. Wiele zawdzięcza znanej trenerce