Meghan Markle broni syna jak lwica! Doszło do kolejnej kłótni!
Rodzice Archiego - Meghan Markle (37 l.) i książę Harry (34 l.) - bardzo strzegą jego prywatności. Powoduje to pierwsze niesnaski.
Wszystko skończyło się dobrze - było nabożeństwo, namaszczenie olejami, pokropienie wodą z Jordanu i kopia tradycyjnej szatki, w której chrzciła swoją córkę królowa Wiktoria. Zobaczyliśmy też twarz maleństwa! Archie - jak twierdzą niektórzy - jest podobny do dziadka, księcia Karola.
Ma też bardzo jasną karnację. Mimo wzruszeń trudno ukryć, że był to jeden z tych rodzinnych chrztów, podczas których nie udaje się uniknąć kontrowersji! Zaczęło się od deklaracji Meghan i Harry’ego, którzy w trosce o prywatność synka zarządzili niemal pełną tajność uroczystości.
Znana była tylko data i miejsce - 6 lipca, zamek Windsor. Zaproszona została garstka gości, brak było oficjalnego dworskiego fotografa i porcji zdjęć dla fanów monarchii. Utajniono nawet początkowo personalia matek i ojców chrzestnych Archiego. Tego było już za wiele!
"Albo chcą być członkami rodziny królewskiej, albo nie!" - mówiła jednej z gazet rozżalona Brytyjka, która przyjechała na chrzest z północy Anglii.
"Skoro biorą z publicznej kiesy 3 mln funtów na remont posiadłości Frogmore, powinni coś z siebie dać w zamian, a nie kryć się przed światem" - argumentowała na łamach The Times jedna ze znanych biografek rodziny królewskiej Penny Junor, uznając, że Meghan i Harry popełnili wielki błąd, który się na nich zemści.
***
Czytaj więcej na kolejnej stronie:
Nie można, zdaniem autorki, być członkiem rodziny królewskiej i żyć jak kapryśny, stroniący od prasy celebryta. Już po uroczystości wyszła na jaw kolejna, wcześniejsza sprzeczka Meghan i Kate, podczas próby generalnej uroczystości w jednej z kaplic na zamku Windsor.
Meghan miała pretensje do Kate, że ta stara się zdominować uroczystość, a księżna Cambridge nie wytrzymała i publicznie skrytykowała atmosferę tajemniczości, w której miała się odbyć uroczystość. Jeśli wierzyć popularnej brytyjskiej prasie, do sporu włączyli się mężowie dam, bracia William i Harry.
Oczywiście oficjalnie nikt nic na ten temat nie wie, ale wystarczy spojrzeć na oficjalną fotografię - jedną z dwóch ujawnionych przez rodziców Archiego, by dostrzec jak duży dystans dzieli Kate i Meghan, która siedzi na kanapie jak najdalej od Kate, prezentującej swój słynny, nieco sztuczny uśmiech.
Szczegóły chrztu traktowano niczym wojskową tajemnicę. Nie podano nawet, o której godzinie miał miejsce. Brytyjskie media i na to znalazły sposób. Dziennikarze doszli do wniosku, że synek Meghan został ochrzczony przed południem. Przypomina to bardziej atmosferę kryminału pióra Agathy Christie niż chrzciny dwumiesięcznego bobasa!
W sumie na imprezie obecnych było tylko 25 gości, wśród nich siostry księżnej Diany, Sarah McCorquodale i Jane Fellowes. Królowa się nie pojawiła. Oficjalnie ze względu na ustaloną wcześniej imprezę w Szkocji. Elżbieta II nie była także na chrzcinach Louisa, ale Meghan i Harry nawet nie próbowali zaproponować monarchini innego terminu. Meghan nie jest już od jakiegoś czasu faworytką królowej. Do łask wróciła sympatyczniejsza i przewidywalna księżna Kate, która na chrzest założyła kolczyki księżnej Diany!