Reklama
Reklama

Meghan Markle chce mieć mamę blisko siebie! Pomoże jej przy dziecku?

Meghan Markle (37 l.) niedługo zostanie pierwszy raz mamą. To dla niej ogromna zmiana i pragnie, by prócz męża wpierała ją najbliższa osoba, czyli mama. Jednak pojawiły się pierwsze problemy z tym związane. Czy królowa Elżbieta II (92 l.) wyrazi na to zgodę? Doniesienia z królewskiego dworu nie brzmią najlepiej...

"Jesteśmy gotowi. Nie możemy się doczekać, aż dołączymy do klubu rodziców!" - powiedziała księżna Meghan Eddiemu Woo, dwa dni po tym jak rzecznik Pałacu Kensington powiadomił, że wiosną przyszłego roku ona i książę Harry zostaną rodzicami.

33-letni matematyk i gwiazda YouTuba w Australii, którą odwiedza właśnie książęca para, został zaproszony na spotkanie Meghan i Harry’ego z młodymi naukowcami odnoszącymi niezwykłe sukcesy. Eddie jest ojcem trójki małych dzieci i, co oczywiste, od razu złapał wspólny język z przyszłą mamą.

Reklama

Zapewnił księżną, że rodzicielstwo to wspaniała, choć pochłaniająca sporo energii, przygoda. Na szczęście Meghan, gdy już pojawi się na świecie maleństwo, będzie miała wsparcie innych. Meghan i Harry, podobnie jak Kate i William, będą zapewne korzystać z usług niani, bo przysługuje im całodobowe wsparcie.

Ale w opiece nad dzieckiem pomoże świeżo upieczonym rodzicom także mama księżnej - Doria Ragland. Informatorzy brytyjskiej prasy twierdzą, że teściowa księcia Harry’ego już podjęła decyzję o przeprowadzce do Londynu na stałe.

"Chce mieszkać blisko córki" - mówi jeden z nich. - "Poza tym zakochała się w Anglii i uważa, że ma szanse być tam szczęśliwsza niż kiedykolwiek" - dodaje.

Dotychczas jednak Doria Ragland bywała w Londynie tylko gościnnie. Czy rzeczywiście będzie w brytyjskiej stolicy szczęśliwa? Kultura i styl życia konserwatywnych Brytyjczyków bardzo się różni od amerykańskiego luzu Kalifornii, gdzie obecnie mieszka mama księżnej Meghan.

A tym bardziej, gdy należysz do rodziny królewskiej i obowiązuje cię protokół. W Los Angeles nikogo nie dziwi, gdy ktoś wychodzi do sklepu lub z psami na spacer w piżamie, dla lokatorów Pałacu Kensington, czyli m.in Meghan i Harry’ego, byłoby to nie do pomyślenia.

Nawet zakupów nie robią sami. Doria Ragland podobno obawia się pałacowego braku swobody i dlatego poszukuje nowego lokum nieopodal Pałacu Kensington. Nie wiadomo tylko, czy wie już, że wnukiem bądź wnuczką nie będzie mogła się w swoim domu opiekować samodzielnie.

Królewskimi dziećmi rządzą inne prawa niż zwyczajnymi maluchami. Formalnie prawa rodzicielskie do dziecka Meghan i Harry’ego ma... Elżbieta II. Tak ustala prawo powstałe 300 lat temu. I wcale nie jest martwe.

Królowa już raz z niego skorzystała, nie godząc się na wyjazd księcia Williama i księcia Harry’ego z matką do Australii. Znawcy dworu twierdzą, że zdaniem monarchini jej wnuki są "dobrem korony" i muszą być chronione specjalnymi zasadami. Dzieci Kate i Williama również nie zostają z rodzicami księżnej same.

***
Zobacz więcej materiałów wideo: 


Życie na gorąco
Dowiedz się więcej na temat: Meghan Markle | Doria Ragland
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy