Reklama
Reklama

Meghan Markle i Harry zaczęli nowy etap w życiu! To już pewne!

Odkąd odeszli od rodziny królewskiej, Meghan i Harry wszystko robią już na własny rachunek. Długo zastanawiali się nad tym, jak ma wyglądać ich życie po przeprowadzce do USA i wygląda na to, że właśnie na dobre rozpoczęli kolejny etap w swoim małżeństwie!

Kolejny krok zrobili Meghan Markle (38 l.) i Harry (35 l.) w kierunku pożegnania się z Pałacem Buckingham. Kilka dni temu ich przedstawiciele złożyli w sądzie wniosek o zakończenie działalności organizacji charytatywnej "SussexRoyal". 

To efekt ich umowy z królową o opuszczeniu rodziny królewskiej, zgodnie z którą zgodzili się zaprzestać używania w swojej aktywności słowa "królewski". A właśnie "SussexRoyal" podkreślał ich przynależność do royalsów. 

Teraz, jeśli będą chcieli kontynuować jakąkolwiek działalność, czy to charytatywną, czy biznesową, mogą to robić tylko we własnym imieniu. Nie ma co ukrywać, że wizytówka z królewskim godłem otwiera wiele ważnych drzwi na całym świecie. 

Reklama

Jednak Meghan i Harry wydają się nie patrzeć za siebie i nie żałują podjętych decyzji o rozstaniu z brytyjskim dworem królewskim. 

Kilka dni temu amerykańskie media, bo tam obecnie przebywają Meghan i Harry, doniosły o nawiązaniu przez nich współpracy ze znaną firmą The Harry Walker Agency, która współpracuje już z byłymi parami prezydenckimi: Barackiem i Michelle Obamą, a także Billem i Hilary Clintonami. 

Współpraca z tą agencją może dać im, prócz prestiżu, także możliwości zarabiania setek tysięcy dolarów na wykładach i prelekcjach. A także pozwolić zaistnieć w świecie wielkiej polityki. 

Nie jest tajemnicą, że Meghan właśnie tu upatruje swojej kolejnej szansy. To polityka może dać jej więcej możliwości, niż miałoby to miejsce w przypadku skostniałego i opartego na hierarchii dworu królewskiego. Co teraz zamierzają robić Meghan i Harry? 

Najbliższy plan ma dwa punkty. Za kilka miesięcy zadebiutuje ich fundacja - "Archewell". Jej nazwa nie jest przypadkowa. Pochodzi od greckiego słowa "arche" (w filozofii to termin oznaczający praprzyczynę wszystkich bytów). 

Instytucja ta ma się zajmować szeroko pojętą promocją zdrowia fizycznego, psychicznego, ale też ekologią. Co ciekawe, termin "arche" był również inspiracją w wyborze imienia ich syna - Archiego. 

Fundacja miała zacząć działać w tym roku, ale ze względu na koronawirusa jej inaugurację przełożono na początek 2021 roku. Drugi z pomysłów Meghan i Harry wstępnie nazwali Travalyst - "podróż jako katalizator dobra". 

Jaki sens ma turystyka w czasie pandemii? Harry przekonuje, że to właśnie koronawirus pokazał, że człowiek potrzebuje więcej ekologii, musi też wziąć więcej odpowiedzialności za swoje działania i za naszą planetę. I właśnie tym ma się zajmować Travalyst, czyli turystyką obliczoną na poznanie i zrozumienie, a nie zniszczenie świata.  

***
Zobacz więcej materiałów wideo: 

Życie na gorąco
Dowiedz się więcej na temat: Meghan Markle
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy