Meghan Markle i książę Harry musieli zmienić swoje plany! Tego nikt się nie spodziewał!
Miały być egzotyczne przygody, a będzie skromna Kanada. To właśnie tam swój miesiąc miodowy spędzą książę Harry i księżna Meghan. Skąd taka nagła zmiana planów?
Wybór Afryki był oczywisty. Książę Harry bywa na Czarnym Lądzie często, wspierając liczne misje charytatywne. Księżna Meghan ma afrykańskie korzenie. Ale przede wszystkim tam przecież odbyli swoją pierwszą wspólną podróż niespełna miesiąc od pierwszej randki w lipcu 2016 roku. Obozowali wtedy pod gwiazdami w Botswanie.
Tam rodziła się ich miłość. W Afryce świętowali także 36. urodziny księżnej w sierpniu zeszłego roku. Z Botswany pochodzi kamień w pierścionku zaręczynowym, który Harry podarował ukochanej.
Po prostu oboje kochają afrykańską ziemię. Nikogo więc nie zaskoczyło, gdy pojawiły się pierwsze doniesienia, że książęca para planuje w podróż poślubną wybrać się właśnie do Afryki. Mówiło się, że ten dla nich wyjątkowy czas spędzą w Namibii. Ale tak się nie stało. Meghan i Harry w ostatniej chwili zmienili plany. Wybór padł na Kanadę.
Park Narodowy Jasper na południowym wschodzie kanadyjskiej prowincji Alberta, to bardzo malownicze miejsce. Dzika przyroda, krystalicznie turkusowe jeziora u stóp Gór Skalistych, cisza i spokój. Od najbliższego dużego miasta - Calgary - dzieli park ponad 300 kilometrów.
Z dala od zgiełku i ludzi, bo odwiedzających zwykle nie jest wielu, można tam naprawdę fantastycznie się zrelaksować. Podobno Harry i Meghan wybrali luksusowy ośrodek położony w sercu parku - Fairmont Jasper Park Lodge. Decyzja nie zaskakuje, bo odpoczywa tam wielu przedstawicieli elity z całego świata. W 2005 roku gościła tam nawet królowa Elżbieta II z księciem Filipem.
Dla pary książęcej przygotowano prywatny domek wyposażony w dwa kominki, sześć sypialni, tyle samo łazienek, werandę z widokiem na jezioro i taras z grillem.
Meghan i Harry bez wątpienia miło będą wspominać swój miesiąc miodowy w uroczym zakątku Kanady, ale wciąż pozostaje pytanie: dlaczego tak nagle zmienili swoje plany. Informatorzy brytyjskiej prasy są niemal pewni, że świeżo poślubieni małżonkowie spodziewają się dziecka! Jeśli to prawda, to rzeczywiście wypoczynek w Afryce nie byłby teraz wskazany.
"Leki na malarię, które trzeba przyjmować w takiej podróży, mogą być szkodliwe dla dziecka, jeśli zostały zażyte w momencie poczęcia lub w ciągu pierwszych 3 miesięcy ciąży" - potwierdziła brytyjska specjalistka dr Pat O’Brien.
Czy to faktycznie był powód zorganizowanego naprędce miesiąca miodowego w Kanadzie, przekonamy się zapewne wkrótce. Pewne jest natomiast, że i Harry, i Meghan nie ukrywają, że szybko chcą zostać rodzicami, a księżna ma już nawet dla dziecka pierwszy prezent.
Już w 2005 roku w Los Angeles kupiła słodkie śpioszki z niedźwiedziem dla niemowlaka. Oby wkrótce się przydały.
***
Zobacz więcej materiałów wideo: