Meghan Markle i książę Harry są bankrutami? "Grozi im eksmisja"
Meghan Markle (39 l.) i książę Harry (35 l.) są "bankrutami"? - takie informacje znalazły się w jednym z tabloidów.
Para od pięciu miesięcy mieszka w rezydencji należącej do Tylera Perry'ego zlokalizowanej na zamkniętym osiedlu w Los Angeles.
Perry to hollywoodzki potentat filmowy, aktor, pisarz, reżyser i producent. Jego majątek wyceniany jest na 600 mln dolarów. Z parą królewską poznał się rzekomo przez Oprah Winfrey. Większą część roku spędza jednak w Atlancie, gdzie znajduje się siedziba jego firmy produkcyjnej.
Według informacji "Woman's Day" mężczyzna zaczyna żałować, że pozwolił zamieszkać w swoim domu celebrytom.
Sąsiedzi bowiem skarżą się, że odkąd para pojawiła się w sąsiedztwie, po okolicy zaczęli kręcić się paparazzi i niepożądane osoby, a w powietrzu latać drony.
"Perry ma już dość odbierania telefonów od sąsiadów narzekających na zamieszanie i ekipy telewizyjne, które spotkać można na każdym kroku" - mówi informator gazety.
Para jest również ponoć "bez grosza" i zalega z płatnościami za luksusową posiadłość. W związku z licznymi pozwami przeciwko różnym tytułom prasowym płaci ogromne sumy za opiekę prawną. Pozew przeciwko zaledwie jednemu tytułowi - "The Mail on Sunday" - pochłonął już ponad 86 tys. dolarów. Brak funduszy staje się więc coraz bardziej dotkliwy.
"Żyją ponad stan, a zalegają z płatnościami. Perry zastanawia się nad eksmisją" - można przeczytać w tabloidzie.
Nikt z zainteresowanych na razie nie odniósł się do sprawy.