Reklama
Reklama

Meghan Markle i książę Harry w taniej restauracji! Wstydzą się marnowania pieniędzy?

Nie cichnie burza po aferze związanej z lotem prywatnym samolotem Meghan Markle (38 l.) i księcia Harry'ego (34 l.). Teraz próbują odkupić swoje winy jedząc w tanich restauracjach.

Słowa krytyki spadły na księżną i księcia Sussex po tym, jak wybrali się prywatnym samolotem na Ibizę, by świętować swoje 38. urodziny. Niedługo przed wylotem razem rozprawiali na temat ekologii i tym, jak bardzo dbają o środowisko. 

Jak policzył "Daily Mail" lot książęcej pary kosztował około 20 tysięcy funtów czyli blisko 95 tysięcy złotych.

W obronie pary stanął Elton John (72 l.), który potem zaprosił ich do Nicei. Zanim wysłał po nich prywatny samolot, upewnił się, że podróż będzie bezemisyjna.    

"Ponieważ wspieram księcia Harry'ego w ochronie środowiska, upewniłem się, żeby ich lot był bezemisyjny - zapłaciłem za wyemitowany przez nich ślad węglowy do Carbon Footprint" - oświadczył Elton John na Twitterze.

By ratować wizerunek rodziny królewskiej po wpadce Meghan i Harry'ego, książę William i księżna Kate wybrali się w podróż tanimi liniami lotniczymi. To jednak nie wystarczyło i krytyka wciąż pojawiała się w mediach. 

Tym razem, by naprawić swój błąd Meghan i Harry wybrali się do taniej restauracji w Winkfield. Wieś ta znajduje się 10 minut jazdy samochodem od posiadłości książęcej pary - Frogmore. 

Meghan i Harry zabawili w knajpce około dwóch godzin i towarzyszył im oczywiście mały Archie. Choć nie wiadomo co zamówili, to na jaw wyszły ceny za potrawy, które można tam zjeść. Większość waha się w granicach od 15 do 20 funtów, co jest bardzo przeciętną ceną za posiłek w Anglii. 

Oczywistym jest, że to kolejny zabieg ocieplania wizerunku rodziny królewskiej i możemy spodziewać się kolejnych w najbliższym czasie. 

Reklama

***
Zobacz więcej materiałów wideo: 


pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Meghan Markle
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy