Reklama
Reklama

Meghan Markle i książę Harry w tarapatach. Stracili kontrakt, teraz firma zapowiada ujawnienie prawdy o królewskich "naciągaczach"

Spotify zerwało kontrakt z Meghan Markle (41 l.) i księciem Harry'm (38 l.). Afera rozrosła się do ogromnych rozmiarów. Głos w sprawie zabrała już eksperta od PR firmy oraz szef innowacji i monetyzacji podcastów, który zagroził wyznaniem prawdy o rozmowie, którą przeprowadził z młodszym synem księżnej Diany.

Harry i Meghan stracili współpracę. Nie wywiązali się z umowy

Meghan Markle i książę Harry od kilku lat starają się żyć na swój koszt. Wydali książkę, Netflix opublikował serial na ich temat, a nawet podpisali kontrakt ze Spotify. 20 milionów dolarów - tyle para miała zarobić na współpracy z muzycznym gigantem.

Reklama

Niestety, firma Spotify oficjalnie zerwała kontrakt z księciem Harrym i Meghan Markle, pomimo że podcast "Archetypes" był bardzo pozytywnie odbierany. Żona Harry'ego poruszała w nim tematy związane ze stereotypami kobiet. Mimo to cykl nie utrzymał kontynuacji. W połowie kwietnia Spotify i Archewell Audio wydali wspólne oświadczenie, w którym poinformowali o zakończeniu współpracy.

Małżeństwo miało nie wywiązywać się z umowy. Oprócz nazwania ich "naciągaczami" para spotkała się z kilkoma innymi negatywnymi komunikatami ze strony znanej firmy. Jeden z nich wystosowała Hayley Smith - ekspertka od PR. Trzeba przyznać, to co powiedziała, musiało uderzyć w ambicję Meghan Markle.

Podcast Meghan Markle miał potencjał. Eksperta od PR komentuje

"The Mirror" poprosił o komentarz ekspertkę od PR. Hayley Smith wyjawiła, że dla platformy liczy się potencjał oraz regularność w dostarczaniu treści. Meghan nie mogła tego zapewnić?

"Nie może chodzić tylko o poleganiu na jej sławie. [...] Na początku Meghan zapewniała rekordową liczbę streamów i pozornie świetną treść" - opowiadała specjalistka.

Następnie Smith wyznała, że "Archetypes" miało potencjał, ale konkurencja na rynku jest duża, a zasięgi gwiazdy niewystarczające - według ekspertki Meghan musiałaby bardziej przyłożyć się do tworzenia treści, które publikuje.

"Archetypes" zawiodło Spotify. Wyznanie przedstawicieli firmy

"Podcasterzy muszą łączyć się z odbiorcami i dbać o ich zaangażowanie. Nie może chodzić tylko o tworzenie treści i poleganie na jej rozpoznawalności. Słuchacze chcą czegoś więcej niż tylko słuchania podcastów [...] Meghan jest niesamowicie wpływowa i potrafi to wykorzystać. Ale pozwoliła, by jej status celebrytki przyćmił to, co naprawdę próbuje osiągnąć. Istnieje tak wiele fantastycznych podcastów prowadzonych przez kobiety, poruszających różne tematy i motywy..." - tłumaczyła, nie kryjąc zawodu tym, co stało się z materiałami Meghan.

Choć eksperta od PR zwraca uwagę na jakość materiałów i ich tematykę, według informacji podawanych przez zagraniczne media, w konflikcie Harry i Meghan kontra Spotify chodziło raczej o niewystarczającą liczbę odcinków. Choć "Archetypes" spisało się dobrze i zdobyło liczne narody, to "jedna seria przez tak długi czas nie była satysfakcjonująca" - pisał serwis Page Six.

Szef innowacji Spotify nazywa Harry i Meghan "naciągaczami"

Bill Simmons, szef działu innowacji i monetyzacji podcastów w Spotify, w swoim podcaście spojrzał na sytuację z jeszcze innej perspektywy. Wyznał, że Harry i Meghan to... "pie*** naciągacze. To jest podcast, który powinniśmy z nimi uruchomić".

"Pewnej nocy muszę się upić i opowiedzieć historię o spotkaniu na Zoomie, które miałem z Harrym, aby spróbować pomóc mu z pomysłem na podcast. To jedna z moich najlepszych historii" - dodał, przez co wielu zaczęło zacierać ręce w oczekiwaniu na świeży materiał. Jeśli historia zostanie ujawniona, bardzo możliwe, że rodzinę królewską czeka ogromny skandal.

Czytaj też:

Dojdzie do deportacji? Książę Harry w książce opisał pewną historię

Markle pobierała u niego lekcje etykiety. Wyjawił, jak się naprawdę zachowywała

Lekarz przerwał milczenie. Wyjawił prawdę na temat Kate i Meghan

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Meghan Markle | Książę Harry
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy