Reklama
Reklama

Meghan Markle naciska na testy DNA. Karol nie jest ojcem Harry'ego?

Od dawna krążą plotki, że książę Karol nie jest ojcem Harry'ego. Meghan Markle postanowiła wziąć sprawy w swoje ręce i wyjaśnić sprawę do końca.

To ponoć "największa tajemnica" brytyjskiego dworu. Tabloidy nieraz donosiły już, że ojcem Harry'ego może być rudowłosy James Hewitt, który był "bliskim przyjacielem rodziny", lub Mark Dyer, do którego Harry jest podobny. To właśnie on po śmierci Diany wychowywał Harry'ego, jest jego wielkim mentorem i... ojcem chrzestnym małego Archiego.

Sprawę postanowiła wyjaśnić Meghan i zażądała od męża wykonania testów DNA, by przekonać się, kto jest faktycznie jego biologicznym ojcem.

Wątpliwości nabrała po obejrzeniu wywiadu, który z księżną Dianą lata temu przeprowadził dziennikarz BBC - matka Harry'ego stwierdza tam, że miała romans z... Jamesem Hewittem, którego bardzo kochała.

Reklama

Markle nabrała więc podejrzeń i doszła do wniosku, że wspomniany oficer może być ojcem jej męża.

"Zaczęła naciskać na Harry'ego, by poddał się testom. Ta sprawa musi zostać wyjaśniona raz na zawsze. Gdyby okazało się, że James Hewitt jest prawdziwym ojcem Harry'ego, wszystkie ich problemy z rodziną królewską zostałyby rozwiązane" - mówi informator.

Harry nie byłby już członkiem rodziny królewskiej, więc Markle mogłaby żyć w spokoju.

"Uważa się, że nawet Karol nie jest pewien swojego ojcostwa. Już raz Harry dobrowolnie chciał poddać się testom, wkroczyła jednak królowa i zablokowała badania" - czytamy.

Sam Hewitt zaprzecza, jakoby miał być ojcem Harry'ego. Twierdzi, że z Dianą zaczął sypiać, gdy chłopak był już na świecie.

Wejdź na nasz fanpage i polub nas na Facebooku

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Meghan Markle | Książę Harry
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy