Reklama
Reklama

Meghan Markle otrzymała cudowną wiadomość! Nie musi się już obawiać oskarżeń siostry

Wygląda na to, że Meghan Markle może mieć powody do zadowolenia. Żona księcia Harry'ego wygrała w sądzie głośną batalię ze swoją przyrodnią siostrą, która pozwała ją za „upokorzenie, wstyd i nienawiść na skalę światową”. 58-letnia Samantha Markle domagała się od księżnej Sussexu sporej sumy pieniędzy. Sędzia z Florydy zdecydował się jednak odrzucić pozew.

Finał głośnej sprawy Meghan Markle

Sprawa między Meghan Markle a jej przyrodnią siostrą Samanthą to kolejna głośna sprawa sądowa, którą żyją ostatnio media skupione wokół rodziny królewskiej. Parę dni temu obyła się pierwsza rozprawa rozpoczynająca postępowanie w kontrowersyjnym procesie księcia Harry'ego, który wniósł pozew przeciwko Associated Newspapers, wydawcy jednego z najpopularniejszych tabloidów na Wyspach.

Reklama

W aferę zaangażowani są także inni przedstawiciele świata show-biznesu: między innymi piosenkarz Elton John, jego mąż - filmowiec David Furnish, a także aktorka Elizabeth Hurley i Sadie Frost (była żona Jude Lawa). Pozew napisany przez celebrytów obejmuje oskarżenia o podsłuchiwanie rozmów telefonicznych, umieszczanie podsłuchów w samochodach i domach oraz płacenie policji za poufne informacje.

W trakcie wstępnym przesłuchań książę Harry miał przyznać, że jako członek rodziny królewskiej już od najmłodszych lat czuł się prześladowany przez media i dziennikarzy, którzy na różne sposoby zdobywali informacje na temat tego, co dzieje się na brytyjskim dworze. 38-latek zeznał, że z biegiem lat przyzwyczaił się do bycia obserwowanym i podsłuchiwanym. Jak jednak widać, teraz skończyła się mu cierpliwość.

Meghan Markle wygrywa sprawę z przyrodnią siostrą

Finału doczekała się z kolei głośna sprawa, w którą zaangażowana była żona księcia. Meghan Markle została oskarżona przez swoją przyrodnią siostrę za składanie "ewidentnie fałszywych i złośliwych oświadczeń" na "oczach całego świata".  Chodzi o głośny wywiad, którego księżna udzieliła Oprah Winfrey w 2021 roku.

W trakcie rozmowy z Winfrey Amerykanka stwierdziła, że jest jedynaczką, czym najwyraźniej mocno obraziła Samanthę Grant, swoją przyrodnią siostrę. Sędzia z Florydy odrzuciła jednak pozew. Swoją decyzję uzasadniła tym, że księżna jedynie "wyrażała opinię na temat swojego dzieciństwa i relacji z przyrodnim rodzeństwem", a wyrażenie opinii "nie może zostać ocenione jako fałszywe".

Samantha Grant chciała zwrócić na siebie uwagę mediów?

W orzeczeniu sądowym sędzia Charlene Edwards Honeywell napisała:  "W związku z tym sąd stwierdza, że oświadczenie pozwanego nie jest obiektywnie weryfikowalne. Powódka nie może w wiarygodny sposób udowodnić niewiarygodność  opinii pozwanego na temat własnego dzieciństwa".

Samantha domagała się również rekompensaty za zniesławienie, którego Meghan Markle miała się dopuścić na kartach swojej nieopublikowanej autobiografii. Ten zarzut także został oddalony, bowiem... książka nigdy nie ukazała się drukiem.

Przyrodnia siostra księżnej domagała się aż 75 tysięcy dolarów zadośćuczynienia. Córka ojca Meghan z pierwszego małżeństwa chciała w ten sposób zapewne także zwrócić na siebie uwagę dziennikarzy. Samantha bowiem wielokrotnie narzekała w mediach, że Sussexowie nigdy nie zaprosili jej na żadną rodzinną uroczystość, choć wielokrotnie się o to upominała.

Zobacz też:

Proces księcia Harry'ego przeciwko Associated Newspapers. Syn Karola III zeznaje przeciwko royalsom! 

Książę Harry przyleciał do Wielkiej Brytanii. Król Karol III nie ma zamiaru się z nim spotkać

Książę Harry i Meghan Markle nie liczą się w Hollywood? Tom Bower ujawnia

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Meghan Markle | Książę Harry
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama