Reklama
Reklama

Meghan Markle podzieliła rodzinę królewską! Będzie tylko gorzej?!

Meghan Markle (37 l.) zdobyła miłość poddanych brytyjskiej rodziny królewskiej. Niestety wciąż krążą plotki o tym, że ciepłymi uczuciami jednak nie darzą jej sami członkowie królewskiego rodu. Przez jej ostatnie wybryki, sytuacja księżnej ulega pogorszeniu.

Ostatnio nie ma dnia, by w Wielkiej Brytanii nie ukazał się artykuł o księżnej Meghan. Każde jej pojawienie się jest żywo komentowane, tym bardziej, że żona księcia Harry’ego za każdym razem daje ku temu powody. A to zaskoczy pomalowanymi na niestosowny kolor paznokciami, a to za głębokim rozporkiem... Przykład?

We wtorek, 18 grudnia, księżna Sussex wzięła udział w świątecznym spotkaniu w londyńskim domu aktora weterana Brinsworth House. W ośrodku mieszka kilkudziesięciu emerytowanych aktorów i pracowników teatrów. Na tę okazję księżna wybrała zbyt obcisłą białą sukienkę w czarne kwiatki i szary, luźno zarzucony płaszcz.

Reklama

W przeciwieństwie do księżnej Kate, która - podobnie jak królowa - nigdy nie zdejmuje wierzchniego okrycia w pomieszczeniach z powodu królewskiego protokołu, który głosi, że jest to "not lady like" (nie uchodzi księżnej), Meghan zdjęła płaszcz i w samej sukience rozmawiała z podopiecznymi ośrodka.

Każdemu jednak poświęciła kilka minut, rozmawiając o ich zawodowych ścieżkach, a także prywatnym życiu. To było ostatnie publiczne pojawienie się księżnej przed świętami Bożego Narodzenia. Następnego dnia cała rodzina królewska spotkała się na corocznym, przedświątecznym lunchu, organizowanym przez królową w Pałacu Buckingham.

To impreza, której nikomu z najbliższej rodziny nie wolno przegapić, a więc przyjechali nie tylko Harry i Meghan, ale także William i Kate z dziećmi i nianią oraz inne wnuki królowej: Zara z mężem Mikiem Tindallem i księżniczka Beatrycze.

Obecny był nawet mąż królowej, książę Filip, który przyjechał do Buckingham z Windsoru. Coroczny przedświąteczny lunch to dla królowej okazja do złożenia sobie życzeń z tymi członkami rodziny, którzy nie spotkają się z nią w Wigilię w Sandringham House w Norfolk, gdzie monarchini spędza co roku kilka zimowych tygodni.

W tym roku jednak spotkanie miało dodatkowe znaczenie. Elżbieta II miała nadzieję, że podczas świątecznych życzeń nastąpi przełom w trudnych ostatnio relacjach Williama i Harry’ego oraz ich żon. Kate i Meghan dostały też wskazówki, że mają udać się razem na świąteczną mszę, by zadać kłam plotkom na temat ich konfliktu.

Obie zastosowały się do zaleceń. W świąteczny poranek szły do kościoła uśmiechając się do siebie życzliwie i wymieniając zdawkowe uprzejmości. To właśnie na zeszłorocznym przedświątecznym lunchu u królowej Meghan debiutowała w rodzinie królewskiej.

Harry z dumą przedstawiał wówczas swoją narzeczoną stryjom, ciotkom i kuzynom. Dziś, gdy Meghan jest jego żoną i spodziewa się ich pierwszego dziecka, książę słusznie więc oczekuje, że będzie traktowana w rodzinie z należytym szacunkiem. Lecz to właśnie Meghan robi wszystko, by zamiast podziwu wzbudzać kontrowersje.

O jej rządach jako księżnej krążą już legendy. Podobno ma mnóstwo ciążowych kaprysów, a cała służba Pałacu Kensington, od świtu postawiona jest w stan gotowości. Już dwie asystentki zrezygnowały z pracy dla Meghan, a jedna z nich została doprowadzona przez księżnę do łez, gdyż żona Harry’ego ma ponoć absurdalne wymagania wobec pracowników.

Księżna podejmuje też czasem nieodpowiedzialne decyzje, jak ta ostatnia, gdy zalogowała się na swoim dawnym koncie na Instagramie. Inni użytkownicy od razu wyłapali ten fakt i do mediów wyciekły prywatne zdjęcia Meghan sprzed lat.

Jakby tego było mało, Meghan próbowała ingerować w wielowiekową królewską tradycję. Podobno namawiała Harry’ego, by w tym roku zrezygnował z uczestniczenia w polowaniu, które co roku odbywa się w Sandringham House 26 grudnia, czyli w święto, zwane w Wielkiej Brytanii Boxing Day.

Jako zapalona obrończyni praw zwierząt jest przeciwniczką wszelkich polowań i miała nadzieję, że Harry stanie w tej kwestii po jej stronie. Tak się jednak nie stało. Wręcz przeciwnie. To Meghan musiała nagiąć swoje zasady.

W rodzinie królewskiej niektórzy jednak trzymają stronę Meghan. Chociażby książę Filip (97 l.), który wchodząc w rolę męża samej królowej, nie mógł pogodzić się z wieloma zasadami, panującymi na królewskim dworze. 

Na razie bliscy Harry’ego przymykają oko na wybryki Meghan, tłumacząc je błogosławionym stanem księżnej. Mają nadzieję, że po narodzinach dziecka żona księcia wyciszy się, skupi bardziej na rodzinie niż na sobie i wreszcie przestanie być brylującą na gwiazdorskich salonach celebrytką, a zacznie zachowywać się, jak na prawdziwą księżnę przystało.

***
Zobacz więcej materiałów wideo: 

Życie na gorąco
Dowiedz się więcej na temat: Meghan Markle
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy