Meghan Markle przed ślubem wpadła w szał. Rozpętała prawdziwą awanturę w pałacu!

Plotki

Wtorek, 28 września 2021 (11:07)

Wiele wskazuje na to, że Meghan Markle jeszcze przez długi czas nie zazna spokoju. Wszystko za sprawą licznych "afer", których dopatrzyły się media. Teraz wyszła na jaw kolejna odsłona afery "Tiara Gate", która wydarzyła się tuż przed jej ślubem z księciem Harrym.

Andrew Morton, królewski ekspert i autor książki "Meghan: A Hollywood Princess" właśnie uchylił nieco rąbka tajemnicy i opowiedział o tym, jak wyglądały przygotowania do ślubu Meghna i Harry’ego. Ponownie powrócił do afery z tiarą...

W 2018 roku Meghan miała wpaść w szał, a następnie otrzymać reprymendę od królowej Elżbiety. Wszystko za sprawą tiary, którą upatrzyła sobie Meghan. Morton w swojej książce ujawnił, że to właśnie błyskotka była powodem pierwszej poważnej kłótni pomiędzy royalsami.

Zgodnie z tradycją na głowie panny młodej ma znaleźć się tiara z kolekcji biżuterii Elżbiety II. Meghan zapragnęła, by była to tiara Greville Emerald Kokoshnik, która jest jedną z najcenniejszych ozdób z całej kolekcji. Przynajmniej tak twierdzi Morton.

Okazuje się, że Markle chciała wypożyczyć ozdobę i zabrać ją na próbną fryzurę ślubną. Niestety jej prośba została odrzucona i nie otrzymała tiary. Księżna na tę wieść miała wpaść w złość, zrobić sceny i poskarżyć się swojemu przyszłemu mężowi.

Harry ponoć interweniował u swojej babci. Autor książki "Meghan: A Hollywood Princess" twierdzi nawet, że miał powiedzieć królowej, że "Meghan dostaje zawsze to, co chce".

Reklama

Niestety na nic zdały się prośby, bo królowa Elżbieta II zganiła tylko młodych i odpowiedziała, że "Meghan będzie miała taką tiarę, jaką od niej dostanie". Morton twierdzi, że to właśnie ta awantura spowodowała, że royalsi zaczęli nieco baczniej przypatrywać się Markle.

Jak myślicie, czy to może być prawda?