Meghan Markle robi dobrą minę do złej gry, a ludzie nie kryją rozgoryczenia. Nie tak miało być
Meghan Markle nie gości na królewskim dworze, bo woli spokojne rodzinne życie (z dala od ciągłego blasku fleszy) i swoje biznesy, w które wkłada wiele serca. Dopiero co ruszyła sprzedaż limitowanej serii produktów jej marki "As Ever". Niestety, ponieważ nie wszyscy konsumenci otrzymali zamówione produkty, zrobiła się afera. Najbardziej zaskakuje stanowisko Markle. Oto szczegóły.
Meghan Markle w historiach o królewskim dworze zazwyczaj stoi na pozycji tej, która powoduje zamęt lub nie chce angażować się w relacje z rodziną męża. Meghan podpadła i teraz, ale dla odmiany... swoim kupującym.
Właścicielka marki "As Ever" nie dostarczyła produktów wszystkim klientom. Księżna zwróciła się do nich w specjalnym e-mailu. Treść korespondencji wyciekła do sieci i wzbudziła sporo zamieszania.
Magazyn "Us Weekly" ujawnił, że Meghan Markle skontaktowała się z klientami, którzy złożyli zamówienie, ale nie otrzymali limitowanej edycji miodu marki "As Ever". Księżna niestety nie spełniła oczekiwań.
Markle, wraz z zespołem "As Ever", kontaktuje się z klientami, oferując zwroty pieniędzy i bezpłatny przedmiot z oferty sklepu. Ci, którzy liczyli na to, że dostaną, co zamówili, ale w późniejszym terminie, muszą obejść się smakiem...
"Dziękuję za wsparcie. To naprawdę wiele dla mnie znaczy" - napisała w liście Meghan, choć ludzie wcale nie są zadowoleni takim obrotem spraw.
Screeny, które wyciekły do sieci, jasno wskazują, że Meghan nie przewidziała wystawienia przez obsługę sklepu więcej sztuk miodu, niż faktycznie posiadali na stanie.
"Musicie wiedzieć, że zespół ciężko pracował w każdym dziale i było nam równie smutno, gdy dowiedzieliśmy się, co się stało. Wiem, że to nie to samo, co limitowana edycja, na którą tak bardzo liczyliście (ja czułabym to samo!), więc chciałabym obiecać wam coś dodatkowego" - podkreśliła małżonka księcia Harry’ego.
Pierwsza kolekcja "As Ever" obejmuje m.in. herbaty ziołowe, posypki kwiatowe, mieszanki naleśnikowe, gotową mieszankę na ciasteczka oraz miód. Produkty zostały zaprojektowane we współpracy z działem CPG Netflixa.
Warto podkreślić, że afera nie kończy się tam, gdzie brak zamówionych produktów. Markle musiała zmierzyć się z krytyką, po tym, jak wyszło na jaw, że się... ceni. I to bardzo wysoko.
Słoiczek dżemu malinowego (215 g) w pamiątkowym opakowaniu za ponad 53 złote, opakowanie herbaty miętowej - zawierające standardowe 12 torebek - za 46 złotych, to dopiero początek cen, które zwaliły z nóg nawet największych fanów Meghan.
Czytaj też:
Markle jednak to zrobiła. Ludzie widzą ceny i już łapią się za głowy
Meghan Markle już nie ukrywa tego nt. życia z księciem Harrym. Znienacka wszystko pokazała
W końcu wyszło na jaw ws. Meghan i Harry'ego. Wynieśli się z pałacu przez jedną osobę