Reklama
Reklama

​Meghan Markle w fatalnej sytuacji! Płyną wstrząsające wieści ze Stanów!

Meghan Markle (40 l.) chyba nie przypuszczała, że po poślubieniu księcia Harry'ego stanie się osobą, którą poddani wprost uwielbiają... nie lubić. Tak przynajmniej można było sądzić po ilości negatywnych komentarzy na jej temat. Okazuje się jednak - co wykazała analiza przeprowadzona niedawno na Twitterze - że księżna Sussex padła ofiarą zmasowanego ataku świetnie zorganizowanych internetowych trolli. Zidentyfikowano kilkadziesiąt "kont nienawiści”.

Meghan Marklewychowana w rodzinie o artystycznych aspiracjach, od dzieciństwa była zachęcana do wyrażania własnego zdania i bronienia swoich poglądów. Już w wieku 11 lat napisała swoją pierwszą petycję o zasięgu ogólnokrajowym, zmuszając światowego giganta, firmę Procter&Gamble do wprowadzenia kluczowych zmian w seksistowskiej reklamie detergentu. 

Jednak ćwiczenie od dzieciństwa pewności siebie nie pomogło jej w starciu z brytyjską rodziną królewską oraz opinią publiczną. Po powrocie z podróży poślubnej z księciem Harry’m, księżna udzieliła BBC wywiadu, w którym ujawniła, że czuje się prześladowana przez brytyjskie media do tego stopnia, że „nie żyje, tylko  egzystuje”. Jeśli liczyła na to, że to wyznanie zaskarbi jej sympatię, albo chociaż współczucie Brytyjczyków, to się przeliczyła. 

Reklama

Nagonka jeszcze przybrała na sile, z późniejsze wydarzenia: Megxit, wyprowadzka za ocean i szokujący wywiad dla amerykańskiej telewizji, pełen oskarżeń pod adresem Windsorów, sprawiły, że Meghan stała się jedną z najbardziej znienawidzonych osób w brytyjskiej rodzinie królewskiej, ustępując może tylko księciu Andrzejowi, zamieszanemu w aferę pedofilską i nielegalny handel bronią. 

Meghan Markle padła ofiarą hejtu

Jak wykazała niedawno przeprowadzona analiza hejterskich wpisów na Twitterze, wymierzonych w Meghan, księżna stała się celem zmasowanego i dobrze zorganizowanego ataku internetowych trolli. Zidentyfikowano 83 kont, które okazały się odpowiedzialne za 70 proc. nienawistnych wpisów pod adresem księżnej oraz wprowadzających do internetu fałszywych informacji na jej temat. Z przebadanych 114 ty.  tweetów wszystkie były stworzone przez ludzi, nie boty. „The Guardian’ cytuje analityków, którzy przeprowadzili internetowe śledztwo: 

Meghan Markle nie odniosła się, jak na razie, do raportu analityków. 

Zobacz też: 


Przykre doniesienia zza oceanu. Z Harry'm nie jest najlepiejKendall

Jennes zachwyca sylwetką. Jak boginiInflacja

w Niemczech najwyższa od prawie 30 lat

***

Więcej newsów o gwiazdach, ekskluzywne materiały wideo,

wywiady i kulisy najgorętszych imprez znajdziecie na naszym INSTAGRAMIE Pomponik.pl

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Meghan Markle
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy