Meghan Markle wyda wspomnienia. Rodzina królewska już wie, co z tym zrobić
Meghan Markle (41 l.) i książę Harry uciekli z Wielkiej Brytanii, uciec od medialnego zgiełku, który jak twierdzili rujnował ich psychikę. Ich przeciwnicy zarzucają parze hipokryzję, bo ilekroć spada zainteresowanie Sussexami, oni udzielają wywiadów, kręcą filmy, albo przekazują informacje o coraz to nowych przedsięwzięciach. Teraz Meghan zapowiedziała wydanie własnych wspomnień z pobytu na królewskim dworze.
O Meghan Markle i księciu Harrym zrobiło się głośno w grudniu, gdyż na platformie Netflix ukazał się sześcioodcinkowy serial nakręcony w kooperacji z Suusexami "Harry i Meghan". Para miał podobno zgarnąć za ten film blisko milion dolarów.
Serial miał pokazać "prawdziwe" przyczyny odejścia Sussexów z brytyjskiego dworu. Tymczasem już po tym, jak w sieci ukazała się zapowiedź serialu, internauci zaczęli wytykać przekłamania. Na przykład sceny gdzie występuje tłum fotoreporterów, rzekomo ścigających książęcą parę, w rzeczywistości wycięto z relacji premiery drugiej części filmu "Harry Potter i Insygnia Śmierci’, która odbyła się 5 lat przed pierwszym spotkaniem Meghan i Harry’ego.
Nie bez echa przeszły też kłamstwa Meghan na temat sposobu ubierania się w czasach, gdy oficjalnie należała do rodziny królewskiej.
Już nawet w amerykańskiej prasie, dotąd przychylnej Meghan i Harry'emu pojawiają się głosy, w których przeważą pogląd, że Sussexowie popełniają kardynalne błędy w swojej strategii marketingowej. Cały czas mówią o tym, jak zostali skrzywdzenie przez rodzinę królewską oraz o przyczynach swojego odejścia.
"Szokujące fakty o rozstaniu z rodziną królewską wkrótce się wyczerpią. Zajeżdżają tego konia na śmierć. Może by tak w końcu odesłać rumaka na biegunach do serwisu w fabryce. Ich planem zawsze było, aby przyciągnąć widzów łzawą historyjką i zatrzymać ich uduchowionymi treściami. To jednak bardzo chwiejna strategia, biorąc pod uwagę, że publiczność nie jest zainteresowana niczym, co Harry i Meghan mają do powiedzenia, o ile nie jest to plotka z pałacu" - napisał dziennikarz, a zarazem prezes Variety Intelligence Platform, Andrew Wallenstein.
Meghan Markle i książę Harry chyba nie wzięli sobie do serca tych słów, gdyż Meghan zapowiedziała wydanie własnych wspomnień z czasów, gdy mieszkała na Wyspach.
Meghan "rozważa całkowitą szczerość na temat czasu spędzonego w świetle reflektorów na dworze królewskim" i "zamierza napisać tę książkę, nie pozostawiając kamienia na kamieniu" - donoszą brytyjskie media.
Skąd taki pomysł Meghan? Podobno Sussexowie podpisali umowę na cztery książki z wydawcami Penguin Random House w 2021 roku. Meghan wydała już książkę dla dzieci pod tytułem "The Bench". Kolejna pozycja, nad którą pracuje żona księcia Harry'ego, ma dotyczyć tematu wellness, czyli równowagi umysłu i ciała oraz dbania o swoją kondycję. Wspomnienia byłej aktorki mają być trzecim zakontraktowanym tomem Sussexów.
Odkąd książę Harry i Meghan Markle opuścili rodzinę królewską za wszelką cenę próbują zbić majątek na swoim nazwisku. Poza umową na serial i książki, Meghan zawarła umowę z serwisem Spotify. Miała nagrać serię podcastów o stereotypach, które przeszkadzają kobietom w realizowaniu siebie. W praktyce wyszły rozmowy Meghan z jej bogatymi i wpływowymi przyjaciółkami o tym, jakie mają wyobrażenie o życiu kobiet, które nie mają tak uprzywilejowanej pozycji. Pocast niestety nie cieszy się popularnością. Podobnie złe recenzje otrzymał nowy serial Sussexów "Live to Lead", który miał swoją premierę 31 grudnia.