Meghan Markle z olbrzymi problemami. Wszystko w rękach księżnej Kate
Siostra Meghan Markle już od kilku dobrych miesięcy nie daje za wygraną i chce, by małżonka księcia Harry'ego odpowiedziała za swoje słowa, w których stwierdziła, że "czuje się jedynaczką". Chociaż sprawa skończyła się w sądzie, a wymiar sprawiedliwości oddalił pozew, Samantha Markle ma zaskakujący pomysł na przyparcie aktorki do muru.
Chociaż uwaga opinii publicznej całego świata skupia się w ostatnim czasie przede wszystkim na chorobie króla Karola III i księżnej Kate, okazuje się, że ze spore problemy mogą w najbliższym czasie czekać także Meghan Markle. Wszystko z powodu jej przyrodniej siostry Samanthy, która pomimo przegranej sądowej batalii wciąż nie daje za wygraną.
Jeszcze kilka tygodni temu amerykańskie media podały, że ciągnąca się miesiącami afera, która wybuchła po tym jak siostra gwiazdy "Suits" oskarżyła ją o szerzenie "złośliwych kłamstw" w trakcie wywiadu udzielonego Oprah Winfrey w 2021 roku, a także w rzekomych oświadczeniach przygotowanych dla dziennikarzy w 2020 roku, dobiegła końca. Porażkę w obliczu wymiaru sprawiedliwości poniosła Samantha, której pozew został oddalony. Teraz okazuje się, że sprawa może wrócić na wokandę.
Samantha Markle - która twierdziła, że małżonka księcia Harry'ego naraziła ją "wstyd i upokorzenie na skalę światową" poprzez przyznanie, że jest jedynaczką - domagała się odszkodowania w wysokości 60 tys. funtów - czyli przeliczeniu ok. 300 tys. zł - podawał "The Independent".
Sędzia z Florydy oddalił pozew, stwierdzając, że oświadczenia księżnej były opiniami i "nie można ich udowodnić". To jednak nie odstraszyło siostry księżnej, która zapowiedziała właśnie kolejną apelację.
Tym razem Amerykanka ma zamiar wygrać sprawę i w tym celu chce powołać na świadka... Kate Middleton. Prawnicy siostry Meghan twierdzą bowiem, że zeznania żony następcy tronu mogą rzucić na wszystko zupełnie nowe światło.
"Wiele wskazuje na to, że coś jest naprawdę nie tak między tą dwójką" - powiedział Peter Ticktin w jednym z odcinków podcastu Outspoken.
Problem w tym, że księżna Kate ma teraz dużo ważniejsze sprawy na głowie i całą swoją uwagę poświęca na walce z chorobą nowotworową. Samantha Markle nie ma żadnych złudzeń i zdaje sobie sprawę z tego, że małżonka księcia Williama w aktualnych okolicznościach nawet nie zainteresuje się całą aferą.
"Powrót Kate Middleton do zdrowia jest w tym momencie priorytetem" - powiedziała Amerykanka w rozmowie z byłym gospodarzem GB News, Danem Woottonem. Następnie dodałą, że pomysł o powołaniu na świadka 42-letniej arystokratki pojawił się na długo przed tym, gdy Pałac Buckingham przekazał wieści o jej chorobie. Mimo to nie chce z niego jednak zrezygnować.
Zobacz też:
Kate Middleton i książę William są przerażeni. Chodzi o sukcesję po Karolu III
Król Karol III rozwścieczył księcia Harry'ego. Tego się nie spodziewał
Książę William przeczuwa najgorsze. Młodszy brat znów nadciąga