Meghan Markle znów wprawiła wszystkich w osłupienie. Poszło o zielone gofry
Po 8 latach od zamknięcia swojej strony lifestylowej, Meghan Markle (43 l.) postanowiła wrócić do korzeni i znów poczuła się specjalistką od upiększania życia. Ostatnio zaprezentowała popis kulinarny, opracowany specjalnie na okoliczność Dnia św. Patryka. Niestety, zielone gofry u niektórych wzbudziły skojarzenia z poślednią kategorią świeżości.
Wiosną 2017 roku Meghan Markle, podobno na wyraźne polecenie doradców królewskich, zamknęła swój lifestylowy blog "The Tig", nazywany tak na cześć jej ulubionego napoju Tignanello.
Meghan zamieszczała tam bardzo zróżnicowane treści, dzieliła się przepisami, a także wskazówkami dotyczącymi makijażu i pielęgnacji urody, wspomnieniami z podróży oraz wywiadami ze swoimi sławnymi przyjaciółmi, w tym gwiazdą tenisa Sereną Williams i aktorką Priyanką Choprą.
Po latach postanowiła wrócić do korzeni i znów zabłysnąć w branży lifestylowej. Problem w tym, że w międzyczasie trendy poszły do przodu. Każdy już wie, jak się personalizuje sól do kąpieli i wyrabia domowe świece, a niektórzy, jak Gwyneth Paltrow zdążyli się na tym dorobić grubych milionów dolarów.
W tej sytuacji nagrany dla platformy Netflix serial "With Love, Meghan", w którym księżna ekscytuje się konfiturami domowej roboty, mrożeniem soku pomarańczowego w foremce w kształcie kwiatka, a już najbardziej odkrycie, że rozgniecionym awokado można smarować pieczywo, może budzić uśmiech politowania.
Meghan jednak się nie poddaje i wciąż proponuje, jako odkrywcze, różne domowe patenty, mające, w założeniu uczynić życie piękniejszym. Niestety, nie zawsze się udaje. Ostatnio nie brakuje opinii, że zielone gofry to coś, bez czego ludzkość z powodzeniem obywała się przez wieki i lepiej, by tak zostało.
Burzę wywołała osobiście księżna, zamieszczając na Instagramie relację z domowej produkcji gofrów, które swój kolor i smak zawdzięczają kiwi. Miał to być miły gest z okazji Dnia św. Patryka, jednak seledynowe gofry furory jakoś nie zrobiły.
Na szczęście Meghan, jak dała do zrozumienia w wywiadzie dla magazynu "People" nie zajmuje się lifestylem ku uciesze gawiedzi. Dla niej to duchowa podróż. Jak wspominała:
"Mój mąż poznał mnie, gdy prowadziłam stronę internetową o stylu życia 'The Tig', i widzę ten błysk w jego oku, gdy widzi, że robię to samo, co robiłam, gdy mnie poznał. To prawie jak powrót do okresu miesiąca miodowego”.
Chociaż "The Guardian" nazwał program Meghan "nudnym zapychaczem czasu", a "The Telegraph" dopatrzył się w nim wyraźnych przejawów samouwielbienia, Meghan w ubiegłym tygodniu uruchomiła kolejną markę lifestylową "As Ever" i wprowadziła do sprzedaży pierwsze produkty: dżem malinowy i posypkę z płatków kwiatów, którymi opyla wszystko na planie swojego serialu.
Zresztą drugi sezon jest już gotowy. Netflix planuje wyemitować go jesienią.
Zobacz też:
Plany Meghan i Harry'ego kompletnie się posypały. Teraz drżą o przyszłość
Wydało się ws. Meghan. Współpracownicy ujawnili, jaka Markle jest naprawdę
Meghan Markle nie zwalnia tempa. Ogłosiła kolejną ważną wiadomość