Meghan to straszna kłamczucha!? Brytyjskie media weryfikują jej słowa, a Pałac Buckingham wydaje oświadczenie
Brytyjscy dziennikarze postanowili sprawdzić, czy Meghan (39 l.) w rozmowie z Oprah Winfrey mówiła prawdę. Okazuje się, że niektóre z jej opowieści są wręcz niemożliwe! Co na to Pałac Buckingham?
Chodzi m.in. o kwestię ślubu. Aktorka wyznała w wywiadzie, że poślubiła Harry'ego "trzy dni przed ślubem w kaplicy" podczas prywatnej ceremonii. Była tylko ona, Harry i arcybiskup.
"Nikt o tym nie wiedział. Poprosiliśmy arcybiskupa i powiedzieliśmy mu: ten spektakl jest dla świata, ale my chcemy zawrzeć małżeństwo dla siebie" - mówiła Meghan w wywiadzie. Czy rzeczywiście tak było?
Wielu w to wątpi, bowiem kościół anglikański wymaga do zawarcia małżeństwa przynajmniej dwóch świadków oraz nieograniczonego wstępu gości na ceremonię zawarcia małżeństwa, by umożliwić osobom z zewnątrz zgłoszenie sprzeciwu.
Nie można również po raz drugi złożyć przysięgi! "Myślę, że arcybiskup musi wyjaśnić, co się wydarzyło lub co się nie wydarzyło trzy dni przed ślubem" - mówi anglikański wielebny David Green w rozmowie z "Daily Mail".
To nie koniec! Meghan w wywiadzie wyznała, że przed pierwszym spotkaniem "nie sprawdzała męża w internecie i nigdy nie szukała informacji na temat jego i rodziny królewskiej".
Innego zdania jest jej przyjaciółka Ninaka Priddy, która była druhną podczas ślubu z pierwszym mężem Trevorem Engelsonem. Kobieta twierdzi, że Meghan była fanką rodziny królewskiej i zawsze żywo interesowała się tym, co dzieje się na dworze królewskim. Co więcej, posiadała nawet nagranie ze ślubu Diany i Karola.
"Chciała być Dianą numer dwa" - powiedziała Priddy w wywiadzie. "Meghan miała książkę o księżnej Dianie w swojej biblioteczce i nawet gdy była w związku z Trevorem, powiedziała mi, że chciałaby przeprowadzić się do Londynu przynajmniej na miesiąc".
Kolejna kwestia dotyczy siostry Samanthy. Meghan stwierdziła, że "ostatni raz widziała ją 18, 19 lat temu" i prawie się nie znają, bo nie wychowywały się razem. Dziennikarze dotarli jednak do zdjęcia z 2008 roku, czyli sprzed 13 lat, na którym panie pozują do wspólnego zdjęcia podczas wręczenia dyplomów uniwersyteckich.
"Nie wiem, jak ona może mówić, że się nie znamy i wychowywała się jako jedynaczka. Mamy wspólne zdjęcia z całego życia. Jak może mnie nie znać?" - powiedziała rozgoryczona Samantha w rozmowie z magazynem "Inside Edition".
Harry z kolei żalił się, że "rodzina odcięła go od pieniędzy i musiał sam zapewnić rodzinie ochronę". Prawda jednak jest taka, że otrzymał ogromny spadek po matce - 13 mln funtów (około 70 mln złotych).
Pałac Buckingham odniósł się do słów, które w wywiadzie wypowiedziała Meghan Markle i książę Harry.
"Cała rodzina jest zasmucona tym, jak trudne były ostatnie lata dla Harry'ego i Meghan" - brzmi fragment oświadczenia.
Jak zaznaczono, poruszane w wywiadzie kwestie zwłaszcza rasy są niepokojące. "Chociaż niektóre wspomnienia mogą się różnić, rodzina królewska traktuje je bardzo poważnie. Harry, Meghan i Archie zawsze będą kochanymi członkami rodziny" - napisano.