Meller: Polacy śmierdzą potem!
Marcin Meller (45 l.) postanowił podzielić się swoimi spostrzeżeniami na temat polskiego społeczeństwa...
Były redaktor naczelny "Playboya" i prowadzący "Dzień Dobry TVN" ma dość nieprzyjemnych zapachów, które atakują go przede wszystkim w środkach komunikacji miejskiej. Z tego powodu postanowił publicznie ponarzekać na brak higieny naszych rodaków.
"Kiedy jadę metrem obok kolesi w koszulkach na ramiączkach, co samo w sobie jest obleśne w centrum miasta, a im tak wali spod pacholców, tak capi nieprzytomnie jak z kiblach w dawnej bibliotece Uniwersytetu Warszawskiego" - oznajmia na łamach "Newsweeka".
Nieprzyjemny zapach to nie jedyna rzecz, która tak mocno uwiera syna byłego ministra spraw zagranicznych i ambasadora RP. Według niego Polacy za nic mają wytyczone ścieżki rowerowe i ochoczo po nich spacerują, zamiast zostawiać je wolne dla przejeżdżających rowerzystów. Takie sytuacje w innych krajach są wręcz nie do pomyślenia.
Co ciekawe, gdy jazda metrem i rowerem za bardzo mu przeszkadza, przesiada się do samochodu, ale i wtedy nie ma lekko. Okazuje się, że Polacy jadą zbyt wolno lewym pasem i nie ustępują miejsca osobom, które chcą jechać nieco szybciej.
Przez to wszystko Meller jest chyba ostatnio niezwykle sfrustrowany. Może czas na jakiś urlop, albo wyjazd z kraju?
Zgadzacie się z jego spostrzeżeniami?