Menedżer Górniak "wpadł w szał"
Funkcja menedżera Edyty Górniak to ciężki kawałek chleba. Przekonuje się o tym Rinke Rooyens, którego firma od niedawna reprezentuje artystkę. Holender podobno już żałuje tej decyzji.
Karierą Edyty Górniak (37 l.) od początku września zajmuje się Rochstar Music & Management, której prezesem jest Rinke Rooyens. Producent założył spółkę tylko po to, by móc zająć się interesami Edyty i nie planuje na razie współpracy z innymi artystami.
Jednak, jak donosi "Fakt", Rooyens już teraz żałuje, że zdecydował się pracować z kapryśną piosenkarką. Jak wiadomo, Górniak jest osobą niezależną, która nie lubi, gdy narzuca się jej obowiązki. Pracuje we własnym rytmie. Gdy więc ostatnio odwołała wizyty w dwóch programach telewizyjnych, producent podobno wpadł w szał.
Osoba z otoczenia Rinke sugeruje, że tym razem winna nie jest chimeryczność artystki, a zbyt duże wymagania Rooyensa. "(...) nie przyjmuje do wiadomości takich argumentów jak np. zmęczenie" - mówi informator "Faktu".
Wygląda na to, że Rinke i Edyta nie popracują ze sobą długo.
Zobacz również: