Menedżer Krawczyka odpowiada Lichtmanowi. Przykry incydent na pogrzebie
Marian Lichtman na pogrzebie Krzysztofa Krawczyka miał usłyszeć: "Zjeżdżaj". Andrzej Kosmala, menedżer zmarłego wokalisty, wydał oświadczenie w tej sprawie.
Marian Lichtman z Trubadurów (sprawdź!) w rozmowie z Pomponik.pl wyraził żal, że żona Krzysztofa Krawczyka nie poinformowała go o śmierci przyjaciela. Podkreślił, że ma z nią "dyplomatyczne, oziębione stosunki".
"Jest mi bardzo przykro z tego powodu. Nie wiem dlaczego tak się zachowała" - mówił nam.
Na pogrzebie Krawczyka 11 kwietnia spotkała go przykra sytuacja - od żony zmarłego wokalisty miał usłyszeć: "Zjeżdżaj".
Głos w sprawie rzekomego konfliktu zabrał menedżer Andrzej Kosmala, który wraz z żoną strzegł w ostatnich latach dostępu do artysty. O przyjacielu z Trubadurów wyraził się w mediach społecznościowych bardzo niepochlebnie...
"Nie chcę zakłócać ciszy pogrzebowej, ale Marian Lichtman dobrze wie, dlaczego żona na pogrzebie mu powiedziała: 'Zjeżdżaj, robisz wszystko, by zarobić na śmierci mego męża'" - czytamy we wpisie Kosmali na Facebooku.
"Od kilku miesięcy, z naciskiem na ostatnie dni, wydzwania po redakcjach z ofertą wywiadów. Na pogrzebie rozpychał się, by kamera i aparaty fotograficzne jego ujmowały. W ten sposób leczy swoje kompleksy" - stwierdził i zaapelował na koniec:
"Nie lansujcie się poprzez deptanie grobu Wielkiego Artysty!".