Mężowie Czerwińskiej nie nadawali się do związku. Jeden ją zdradził, drugi wyjechał
Zofia Czerwińska – aktorka, której „nieśmiertelność” zapewniły role m.in. w kultowych filmach i serialach Stanisława Barei – nigdy nie ukrywała, że przyjaźń jest dla niej ważniejsza niż porywy serca. Choć nigdy nie narzekała na brak adoratorów, nie miała szczęścia w miłości. Oba jej małżeństwa zakończyły się z hukiem, a romanse... nudziły ją, gdy trwały dłużej niż kilka miesięcy. „Może po prostu nie spotkałam właściwego mężczyzny?” - zastanawiała się w jednym z ostatnich wywiadów.
O życiu uczuciowym Zofii Czerwińskiej krążyły legendy. Ona sama dokładała do pieca, opowiadając w wywiadach, że zmieniała partnerów co kilka miesięcy. Żartowała, że aby znaleźć męża, musi „testować” wielu kandydatów. Niestety, mężczyźni, z którymi się wiązała, szybko się jej nudzili.
„Na początku czułam się cudownie, ale kiedy pojawiała się rutyna, uciekałam do innego. Byłam bardzo towarzyska. Nie miałam nosa do mężczyzn. Ze wszystkich starających się o mnie zawsze wybierałam najgorszego” – wspominała w rozmowie z „Dobrym Tygodniem”.
Zofia Czerwińska była 22-letnią studentką krakowskiej szkoły teatralnej, gdy po raz pierwszy została żoną. Leszek, dla którego straciła wtedy głowę i za którego wyszła, musiał jednak wcześniej uzyskać rozwód.
„Zostawił dla mnie żonę z dziewięciomiesięcznym dzieckiem. Po roku postąpił ze mną w podobny sposób jak z nią. To był cios, którego nie zapomnę. Dopiero wtedy zdałam sobie sprawę, jak czuła się tamta kobieta. Nikomu nie życzę tego doświadczyć” – zwierzyła się „Dobremu Tygodniowi” kilka miesięcy przed śmiercią.
Aktorka nie kryła, że przyłapała męża na zdradzie. Pocieszenie po porażce swego małżeństwa aktorka znalazła u boku mężczyzny, który najpierw został jej przyjacielem, a wkrótce potem drugim mężem.
O Pawle, który miał być mężem „na zawsze”, Zofia Czerwińska mówiła, że dał jej kilka chwil szczęścia.
„Był wspaniałym człowiekiem i świetnym partnerem na życie, ale kiedy musiał wybrać między mną a wyjazdem za granicę do pracy, zdecydował się na emigrację. Nasze małżeństwo był krótkie i bardzo żałuję, że się rozpadło” – opowiadała „Wysokim obcasom”.
Po drugim rozwodzie Zofia Czerwińska przysięgła sobie, że już nigdy nie zostanie żoną.
„Nie trafiłam na odpowiedzialnego partnera. Moi dwaj mężowie byli fajni, ale w ogóle nie nadawali się do małżeństwa. A o dzieciach w ogóle nie było mowy” - stwierdziła na łamach magazynu „Weekend”
Bardzo jednak bardzo chciała być matką, więc wcale nie stroniła od kontaktów z mężczyznami, ufając, że w końcu spotka idealnego kandydata na ojca swojego dziecka.
„Przyznaję się do kilku konkubinatów. Były ciekawsze i prostsze od małżeństwa” – stwierdziła w rozmowie z „Wysokimi Obcasami”.
Niestety, aktorce nie dane było doświadczyć macierzyństwa. Po ciężkiej operacji, którą przeszła, będąc tuż po 30. urodzinach, po prostu nie mogła mieć dzieci, z czym nigdy się nie pogodziła.
„Czuję, że spełniłabym się w roli matki. Chciałam, ale nie mogłam. Bardzo cierpię z tego powodu” – wyznała w wywiadzie dla „Weekendu”.
Zofia Czerwińska dopiero pod koniec życia przyznała, że z mężczyznami wolała się przyjaźnić niż kochać. Nie jest tajemnicą, że jej najbliższym przyjacielem był dziennikarz i pisarz Mariusz Szczygieł, którego – jak stwierdziła podczas ich wspólnego wywiadu dla „Vivy!” - nigdy nawet nie próbowała poderwać.
„Przyjaźń jest dla mnie ważniejsza niż miłość i opiera się na lojalności. A ja jestem pies na lojalność. Najbardziej cierpiałam, gdy moje dwie przyjaźnie się zawaliły, właśnie przez utratę lojalności. To było o wiele gorsze niż zdrada w miłości” - powiedziała „Vivie!”.
Źródła:
1. Wywiad z Z. Czerwińską, „Gazeta Wyborcza. Weekend”, listopad 2017.
2. Wywiad z Z. Czerwińską, „Gala”, sierpień 2015.
3. Wywiad z Z. Czerwińską i M. Szczygłem, „Viva!”, lipiec 2013.
4. Wywiad z Z. Czerwińską, „Dobry Tydzień”, październik 2018.
Zobacz też:
Nagła wiadomość o Czerwińskiej wyszła na jaw 5 lat po jej śmierci. Tak wyglądały jej ostatnie chwile
Czerwińska nigdy się z tym nie kryła. Zrobiła to jako jedna z pierwszych aktorek w Polsce