Miał być wielki powrót Szymona Majewskiego. Widzowie już wydali werdykt
Na ten moment niektórzy widzowie, a zapewne i sam Szymon Majewski, czekali długie lata. Showman powrócił bowiem do lubianego telewizyjnego formatu, który zarzucono przed ponad 12 laty. Jak na ten fakt zareagowali internauci? Jak to zwykle w takich przypadkach bywa - dwojako.
Swoją karierę w mediach Szymon Majewski rozpoczął w 1990 roku w Radiu Zet, z którym związał się na kolejnych 15 lat. W międzyczasie współpracował jeszcze z TVP i Canal+, ale to dopiero w TVN-ie znalazł swoje miejsce. W latach 2004-2012 poprowadził tam kilka programów, m.in. "Mamy cię!" czy "Szymon Majewski Show". To właśnie na powrót tego ostatniego, zakończonego w 2011 roku tytułu nieustannie liczyli niektórzy widzowie.
Jakiś czas temu gwiazdor zapowiedział, że wizja odświeżenia formatu staje się coraz bardziej realna. Mowa była jednak tylko o konkretnym segmencie, będącym stałym elementem scenariusza każdego odcinka. Chodzi mianowicie o "Rozmowy w tłoku", nawiązujące do innej zakończonej produkcji TVN-u, prowadzonej przez Ewę Drzyzgę.
"Pracujemy nad tym, żeby 'Rozmowy w tłoku' wróciły. Będzie przebudzenie po długim śnie zimowym, który trwał 12 lat. Będziemy to dawkować, nie mogę jeszcze wiele mówić. Będzie pewien detektyw i pewna blond piękność, która jedną nogą jest w Stanach, jedną w Polsce. To jest coś niesamowitego" - mówił jakiś czas temu Majewski w rozmowie z Pauliną Krupińską i Damianem Michałowskim.
Jak obiecał, tak zrobił. W sobotnim wydaniu "Dzień Dobry TVN" Szymon Majewski pojawił się bowiem w specjalnie zaaranżowanym kąciku na tle logotypu programu "Rozmowy w toku" z dopiskiem "Przebudzenie". Przy stole zasiadł z aktorami Katarzyną Kwiatkowską, Michałem Zielińskim i Michałem Meyerem, którzy wcielili się odpowiednio w Caroline Derpienski, Zenka Martyniuka i Krzysztofa Rutkowskiego.
"Panowie, ja zabieram was na zakupy do Milano, Dubaju i New Yorku. Robimy shopping, okay? Mnie to osiem godzin czeszą, jak śpię. Fryzjerka kładzie się między mną a Jackiem" - oświadczyła pierwsza z nich.
"Sylwestra dogadałem. Tego sylwestra 2028, bo wcześniejsze to mam już zaklepane" - poinformował król disco polo, który swoją drogą nie ma co liczyć - tak jak dotychczas - na wystąpienie na imprezie TVP.
"Co mam panu powiedzieć? No lipa. Panie Szymonie, krótka piłka. Ta walka (...) prędzej czy później się odbędzie. Potrwa maksymalnie pięć sekund, bo ja do klatki wpadam od razu ze swoją grupą" - komentował niedawną aferę wokół siebie słynny detektyw bez licencji.
Opinie telewidzów jak zwykle były podzielone.
- "Zmieniłam program, bo nie da się oglądać...",
- "Szkoda, znów będziemy się cofać o 20 lat... Kiedyś to było śmieszne, ale teraz jest żenujące",
- "'Dzień Dobry TVN' postanowiło odgrzewać stare kotlety i jeszcze usilnie chce nas przekonać, że są one smaczne" - utyskiwali krytycy w sieci.
Znalazło się jednak sporo pozytywnych opinii.
- "'Szymon Majewski Show', wracaj!",
- "Fajnie jest się pośmiać, ten program był świetny. Oby wrócił na antenę",
- "Super, że wrócił pan Szymon na antenę",
- "Chcemy więcej! Dawno się tak nie uśmiałam",
- "Megapowrót, Szymon i ekipa brawo",
- "Brakowało mi tego programu. Wyszło super" - zachwycali się inni.
Być może w ten sposób włodarze stacje chcieli przetestować, jak zostanie przyjęte przez telewidzów odświeżenie dawnego formatu. Zrealizowanie krótkiego bloku tematycznego i to w dodatku w istniejącym już studiu, w dodatku w ramach innego programu, wydaje się dość bezpieczną metodą na przetestowanie rynku. Czas pokaże, jakie będą dalsze losy "Rozmów w tłoku" i Szymona Majewskiego.
Zobacz też:
Nowe doniesienia w sprawie córki Szymona Majewskiego. To nie były plotki
Oto sekret fryzury Rutkowskiego. Nie do wiary, jak wygląda cały proces
Juror "MasterChef" w "Dzień Dobry TVN". Poprowadzi teraz śniadaniówkę
