Miała męża milionera. Ujawnia, ile jej zostało na koncie po rozwodzie
Monika Goździalska ma za sobą trudny czas. Modelka musiała wyprowadzić się z kraju, a to ze względu na to, że jej córka w ojczyźnie była prześladowana. Na koncie ma również rozwód, po którym musiała zacząć wszystko od nowa. Jak udało jej się poukładać życie po rozstaniu z milionerem?
Monika Goździalska to modelka i celebrytka. Na swoim koncie ma również udział w wielu konkursach piękności, a w 2011 roku reprezentowała Polskę w wyborach Mrs. World, gdzie zdobyła tytuł pierwszej wicemiss. Publika zna ją również z programu "Big Brother VIP" oraz "Masterchef".
Ostatnio o Monice było również ze względu na medialny konflikt z Jarosławem Jakimowiczem. Przepychanka słowna w internecie jednak nie wpłynęła niekorzystnie na celebrytkę, a ta po wszystkim ma się świetnie.
W rozmowie z "Pomponikiem" Monika odniosła się do zarzutów Jakimowicza. Przypomnijmy, że aktor uderzył w jej wiarygodność, a także sposób, w jaki miała zarabiać kiedyś pieniądze. Kobieta była wielokrotnie w Dubaju, wraz ze swoim mężem i końmi arabskimi, którymi się opiekowali.
"Kocham podróże, te małe i te duże, robię to od lat i dalej będę to robić, bo mogę. W Dubaju bywałam z końmi arabskimi mojego męża, ale cóż mam opowiadać skoro Pan Jarek wie tylko, że koń ma cztery kopyta. Pan Jarosław, który jak widać, mało bywa w mediach, znalazł sobie świetną okazję do przypomnienia o sobie. Podpierając swoją wypowiedź emerytowanym policjantem i niespełnionym zawodnikiem MMA, który dostał zawiadomienie do prokuratury...." - powiedziała w wywiadzie.
W tej samej rozmowie przyznała, że jej były mąż był milionerem i miał 47 koni arabskich. Monika odniosła się również do rozwodu i majątku!
Monika Goździalska ma za sobą rozwód. Jak sama przyznała, jej były jest milionerem i nie miała z nim rozdzielności majątkowej, ale i tak nic jej nie zostawił!
"Nic mi nie zostawił, ciężko pracuję. Jakoś się tam dogadaliśmy, ale zaczęłam życie od nowa z 5 tysiącami złotych na koncie. Można? Można!" - opowiedziała o swojej sytuacji finansowej.
Jak się okazało, to Goździalska nie nalegała na podział majątku, gdyż chciała się szybko rozwieść i wrócić do stolicy.
"Ja na pierwszej sprawie się rozwiodłam. Nie było prania brudów, pomimo dzieci i całej sytuacji, my dzisiaj mamy świetne relacje i bardzo sobie to cenię. Mój były mąż ma nową partnerkę i jest bardzo szczęśliwy" - dodała.
W wywiadzie zdradziła również, na co wydała resztkę pieniędzy. Nie ukrywa również, że rozpad małżeństwa, to była dla niej trudna sytuacja, gdyż została z niczym i szybko musiała odnaleźć się w nowej rzeczywistości. .
"Wynajęłam mieszkanie, żebym miała gdzie mieszkać z dziećmi. Pożyczyłam pieniądze od mamy, uratowała mnie. Później się jej odwdzięczyłam. To była zaje***cie ciężka sprawa, bo nagle, po kilkunastu latach nie masz już swojego domu, swoich rzeczy, swoich przyzwyczajeń i stajesz się całkiem innym człowiekiem. Pomimo ran mija ten czas, kiedy jesteś zły na partnera, lub on na Ciebie. Zaczynasz myśleć o tych dobrych rzeczach, ale ciężko było mi się podnieść" - przyznała.
Ostatecznie wszystko się ułożyło, Monika znalazła pracę i nie musiała dłużej martwić się o finanse i utrzymanie dzieci.
"Ja nie ukrywam, że półtora roku temu naprawdę było źle, ale ja jestem dzieckiem szczęścia, z nieba spadła praca, zostałam dyrektorem telewizji ITV, dostałam pensję, oczywiście rzadko widywałam dzieci, ale wiedziałam, że albo praca teraz i możliwości, albo siedzenie i patrzenie w sufit. Ja jestem osobą działającą, dlatego powtarzam innym: dziewczyno, działaj. Nie bądź uzależniona od mężczyzny" - słyszymy jej słowa.
Przeczytajcie również:
Wyprowadziła się z kraju dla córki lesbijki. "Była nękana i szykanowana, miała ciężką depresję"
Monika Goździalska pomagała na granicy, gdy nastąpił wybuch. Aż zwymiotowała!
Jarosław Jakimowicz nie ma dyplomu aktora, ani dziennikarza. Jakie jest jego wykształcenie?