Reklama
Reklama

Miała zadatki na wielką gwiazdę. Nagle podjęła taką decyzję. To odmieniło jej życie

20 lat temu Małgorzata Lewińska należała do grona najbardziej lubianych polskich aktorek młodego pokolenia. Szturmem podbiła serca telewidzów jako Patrycja Cwał-Wiśniewska z „Lokatorów”, a kinomanów zachwyciła kreacją w ekranizacji „Przedwiośnia”. Wróżono jej wspaniałą karierę, ale nagle aktorka podjęła decyzję, która całkiem odmieniła jej życie...

Małgorzata Lewińska dość długo po ukończeniu studiów na wydziale aktorskim warszawskiej szkoły teatralnej czekała na rolę, która pozwoliłaby jej zaistnieć w zawodzie. Dopiero gdy w 2001 roku dołączyła do obsady uwielbianego już wtedy serialu "Lokatorzy", zrobiło się o niej głośno. W Patrycję Cwał-Wiśniewską wcielała się - najpierw w "Lokatorach", później w "Sąsiadach" - ponad 7 lat.

Po zakończeniu produkcji polskiej wersji amerykańskiego hitu "I Love Lucy" Małgorzata niespodziewanie wylądowała na obrzeżach show-biznesu.

Reklama

"Żałuję, że nie urodziłam się mężczyzną, bo role dla nich są o wiele ciekawsze i jest ich więcej" - skarżyła się w wywiadzie dla "Głosu Wielkopolskiego".

Małgorzata Lewińska: Zamiast w filmach, grała w reklamówkach

Lewińska już w dzieciństwie wiedziała, że zostanie aktorką - grała we wszystkich szkolnych przedstawieniach, uczęszczała na zajęcia ogniska teatralnego prowadzonego przez Halinę i Jana Machulskich, wyobrażała sobie siebie w głównych rolach we wspaniałych filmach.

"Marzenia nie wypadły najlepiej w konfrontacji z rzeczywistością" - wspominała w rozmowie z "Twoim Stylem", dodając, że zawiodła się na zawodzie, który wybrała.

"Zamiast w filmach, grałam w reklamówkach. Zamiast głównych ról, dostawałam epizody... Dopiero udział w "Przedwiośniu" sprawił, że w ogóle zostałam zauważona" - powiedziała "Twojemu Stylowi", opowiadając o początkach swej kariery.

Tuż po studiach Małgorzata Lewińska wystąpiła w kilku odcinkach "Klanu". Myślała wtedy, że udział w popularnym serialu otworzy jej drzwi do kariery.

"Pomyliłam się. Dziś nikt już nie pamięta dziewczyny, którą zagrałam w "Klanie". Później proponowano mi podobne role. Miałam być tylko ładna i powabna, a wiadomo, że aktorka, która buduje swój sukces jedynie na wdzięku i urodzie, nie zajdzie daleko. Świadomie zrezygnowałam w tamtym okresie z udziału w kilku przedsięwzięciach, bo uważałam, że to, co dzieje się w moim życiu prywatnym, jest ważniejsze" - stwierdziła po latach w wywiadzie dla "Dzień Dobry TVN".

Małgorzata Lewińska: Dostała lekcję pokory. "Nic nie jest na zawsze"

Małgorzata Lewińska twierdzi dziś, że wcale nie zniknęła po "Sąsiadach", a po prostu dostawała mniej propozycji i dlatego rzadziej pojawiała się na ekranie.

"Pytanie, dlaczego "zniknęłam", trzeba zadać castingerom, reżyserom i producentom. Przyznam, że wówczas, po zakończeniu emisji "Sąsiadów", zdziwiło mnie,  że nikomu nie zależało na wykorzystaniu tego potencjału popularności i sympatii telewidzów. Często jestem o to pytana i nie znam odpowiedzi. Z pewnością była to lekcja pokory: nic nie jest na zawsze i nic nie jest oczywiste. Taka branża" - wyznała jakiś czas temu w rozmowie z Interią.

Tak naprawdę brak ciekawych ofert był w pewnym sensie aktorce na rękę, bo mogła - mając mniej pracy - więcej czasu poświęcać rodzinie i domowi.

"Moje życie to teraz bronowanie trawnika przed domem, urządzanie poddasza, przemalowywanie mebli. Chętnie też maluję na szkle, wymyślam różne barwne bibeloty do domu. Pewnie nie jestem wielką artystką, ale mam ogromną satysfakcję, że sama te cudeńka stworzyłam. Dom jest dla mnie bardzo ważny" - opowiadała "Głosowi Wielkopolskiemu".

Małgorzata Lewińska: Nie zależy jej, by stać w pierwszym rzędzie

Małgorzata Lewińska ma czwórkę dzieci - dorosłą już córkę Anastazję z pierwszego małżeństwa (w czasie studiów była żoną poety Krzysztofa Feusette) oraz córkę Helenę i bliźniaków Antoniego i Franciszka ze związku z fotografem Bartoszem Mireckim.

"Moje życie jest ustabilizowane i naprawdę szczęśliwe. Postawiłam po prostu na rodzinę" - twierdzi.

Gwiazda "Lokatorów" od czasu do czasu przyjmuje nowe role w serialach (ostatnio oglądaliśmy ją jako Olgę Janiszewską w kilkunastu odcinkach "M jak miłość") i filmach ("Futro z misia"), ale najwięcej satysfakcji - jako aktorka - czerpie z pracy w teatrze i dubbingu oraz z nagrywania audiobooków. Nie zależy jej, by - jak wyznała niedawno - stać w pierwszym rzędzie. 

"Najważniejsza jest dla mnie rola matki, której nie zamieniłabym na żadną inną. Dzieci są moim największym sukcesem" - powiedziała, goszcząc w studiu "Dzień Dobry TVN".

Zobacz też:

Polacy ją uwielbiali! Małgorzata Lewińska nagle zniknęła i ukryła się przed show-biznesem. Co dziś robi?

Tak dziś wygląda Krysia z "Lokatorów". Agnieszka Michalska zmieniła zawód!

Małgorzata Lewińska: Nie wybieram się na emeryturę

Źródła:

  1. Wywiad z M. Lewińską, Interia, czerwiec 2021 (film.interia.pl/wywiady/news-malgorzata-lewinska-nie-wybieram-sie-na-emeryture,nId,5281896).
  2. Wywiad z M. Lewińską, "Twój Styl" nr 12/2001.
  3. Wywiad z M. Lewińską, "Głos Wielkopolski" nr 46/2007.
  4. Instagram M. Lewińskiej (instagram.com/malgosia.lewinska.official/).
  5. Wywiad z M. Lewińską, "Dzień Dobry TVN", październik 2021.
Źródło: AIM
Dowiedz się więcej na temat: Małgorzata Lewińska
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy