Miażdżąca krytyka Małgosi Foremniak
Wybitny psychiatra i znany specjalista od wizerunku nie pozostawiają na 42-letniej Małgorzacie Foremniak suchej nitki. Uważają, że aktorka jest hipokrytką, cierpiącą na żeńską wersję kompleksu Piotrusia Pana.
Ostatnio Małgorzata Foremniak konsekwentnie unika kontaktów z mediami. Rzadko udziela wywiadów, a jeśli już zdecyduje się na dłuższą rozmowę z jakimś pismem, pilnuje się, by nie wyjść poza wizerunek ciepłej, dowartościowanej, pogodzonej ze światem, przepełnionej dobrocią kobiety.
"Twoje Imperium" poprosiło o analizę wypowiedzi Foremniak wybitnego psychiatrę, dr. Tomasza Pissa oraz znanego specjalistę od wizerunku, Piotra Tymochowicza. Obaj nie mają dla aktorki litości.
"Ta pani przypomina rozkapryszoną pannę, która nie do końca pogodziła się z upływem czasu, stąd melancholijno-sentymentalny nastrój tych wywiadów" - tak Piotr Tymochowicz rozpoczyna tworzenie portretu psychologicznego Foremniak.
Zaznacza, że aktorka jest najprawdopodobniej przewrażliwiona na punkcie własnego wyglądu, a niektóre jej wypowiedzi świadczą wręcz o... niskim ilorazie inteligencji:
"Na przykład mówi: nie fakty i czyny się liczą, a intencje. Przecież to bzdura. Nawet mądrość ludowa mówi o tym, że dobrymi intencjami piekło wybrukowane! Z sentymentalno-melancholijnego obrazu, który rysuje ta pani, wynika, że jej ulubionymi lekturami są Mały Książę i Piotruś Pan, że cierpi ona na syndrom, określany w psychologii syndromem Śpiącej Królowej. Wcale bym się nie zdziwił, gdyby na jawie często przechylała głowę, udając głębokie zasłuchanie i mrużyła oczy, by podkreślić głębię swoich emocjonalnych przeżyć" - analizuje Tymochowicz
Podobne zdanie o Foremniak ma dr Piss. "Boję się, że bawi się ona seksem, a co gorsza dziećmi, w dodatku adoptowanymi" - stawia odważną tezę. Porównuje ją do... Michaela Jacksona. Uważa, że jest niedojrzała emocjonalnie, a priorytetem w jej życiu jest atrakcyjność.
Według lekarza, idealnym partnerem dla aktorki byłby kapitan Hak z "Piotrusia Pana". Potrzebuje ona bowiem brutalnego, zdecydowanego mężczyzny, który konsekwentnie dąży do celu. W ich związku mogłaby pojawić się przemoc, ale to jedyny rodzaj relacji damsko-męskich, w którym Małgosia odnalazłaby się.
Psychiatra twierdzi także, że publiczne wypowiedzi aktorki niczego tak naprawdę nie wyrażają - są pełne "ogólnych prawd", pasujących do każdej kobiety. Tu trzeba zauważyć, że 99% wywiadów z polskimi gwiazdami nie ma w sobie ani grama autentyczności - wszyscy wypowiadają okrągłe, pięknie brzmiące zdania, pełne truizmów i banałów.