Michael J. Fox mówi o swojej chorobie
Michael J. Fox znany z filmu "Powrót do przyszłości" twierdzi, że walka z chorobą Parkinsona zmieniła jego postrzeganie tego, co jest w życiu ważne, oraz zmusiła go do robienia rzeczy, na których wcześniej mu nie zależało.
"Gdybym nie miał Parkinsona, moje życie byłoby takie jak kiedyś - gra, podróże i bycie z dala od mojej rodziny. Choroba zmusiła mnie do tego, aby spędzać z najbliższymi więcej czasu, pracować w swojej fundacji i moje życie jest teraz dzięki temu o wiele bogatsze. To zmieniło moją rzeczywistość w bardzo pozytywny sposób" - powiedział 48-letni aktor w wywiadzie dla portalu PopEater.com.
Fox przyznał jednak, że nadal ma nadzieję, że kiedyś zostanie opracowane lekarstwo na tę chorobę, choć zaznaczył, że pozostaje w tej kwestii realistą.
"Na każdy przełom przypada tak wiele porażek. To, co chcę zrobić, to być ucieleśnieniem nadziei na lekarstwo. Ludzie wiedzą o tym, że istniejemy i czynnie pracują nad lekarstwem. Dokonał się już duży postęp w dziedzinie biomarkerów i promocji badań komórek macierzystych" - wyjaśnił aktor.
"Życie staje się naprawdę dobre, kiedy pojawiają się kłopoty. Wszyscy robimy jakieś plany, a gdzieś po drodze życie zafunduje nam dołki, które możemy zapełnić na sposoby, których nie umielibyśmy wcześniej zaplanować czy przewidzieć. Moje życie jest dzięki tym dołkom dużo bardziej bogate" - oznajmił Fox.
Aktor napisał niedawno swoją autobiografię pt. "A Funny Thing Happened On The Way To The Future: Twists and Turns and Lessons Learned", w której opisał swoją walkę z chorobą, zdiagnozowaną u niego w 1991 roku. Aktor częściowo zrezygnował z aktorstwa dziewięć lat później, kiedy pogorszyły się u niego objawy tego schorzenia. Choroba Parkinsona atakuje ośrodkowy układ nerwowy powodując problemy z mówieniem i poruszaniem się.