Michał Chorosiński zaprzecza, że dostał pracę dzięki żonie: "To absurd! Wiem, na co mnie stać"
Michał Chorosiński jest oburzony insynuacjami, jakoby dostał pracę w łódzkim teatrze dzięki protekcji żony, która od paru lat jest posłanką Prawa i Sprawiedliwości. Mam się wycofać z zawodu tylko dlatego, że jestem mężem posłanki?
Michał Chorosiński został zastępcą dyrektora ds. artystycznych łódzkiego Teatru Jaracza przez Zarząd Województwa Łódzkiego. Wiadomość rozgrzała media, gdyż pojawiły się pogłoski, że nową pracę aktor zawdzięcza swojej żonie, posłance PiS Dominice Chorosińskiej i jej kontaktom.
"Gazeta Wyborcza" zgromadziła wypowiedzi pracowników teatru, którym ma kierować Chorosiński. Sprzeciwiają się oni objęciu przez niego stanowiska. Aktor Mariusz Siudziński wyjawił, że związkowcy składali w urzędzie marszałkowskim propozycje różnych kandydatów na stanowisko zastępcy dyrektora. Niestety urząd odrzucił wszystkie propozycje i dał pracę Michałowi. Tamtejszy związek zawodowy jest zdania, że Michał Chorosiński nie ma odpowiednich kwalifikacji, by prowadzić tak ważną instytucję.
Innego zdania jest sam zainteresowany. Michał Chorosiński w rozmowie z Pudelkiem stwierdził, że od wielu lat pracuje w teatrze i ma wiele osiągnięć zawodowych. Podkreślił również, że skończył dodatkowo studia podyplomowe z zarządzania.
Michał Chorosiński zaznaczył też, że wziął udział w konkursie na to stanowisko. Zaproponował konkretny plan i rozwiązania dla teatru. To na podstawie tych kryteriów dostał pracę. Na razie podpisano z nim umowę na rok.
Zobacz też:
Michał Chorosiński został dyrektorem łódzkiego teatru. "Wybrano go, bo jest mężem posłanki PiS"
Dominika Figurska i Michał Chorosiński na premierze filmu "Nędzarz i Madame". Kompletnie odmienieni!
***