Michał Kempa debiutuje w śniadaniówce: „Spodziewam się apanaży przede wszystkim”
Michał Kempa, który został właśnie przedstawiony oficjalnie jako następca Szymona Hołowni, wystąpił w „Dzień Dobry TVN” i od razu oświadczył, że przekonały go głównie pieniądze…
Michał Kempa, komik, stand-uper, prawnik z wykształcenia w tym tygodniu został oficjalnie namaszony na następcę Szymona Hołowni u boku Marcina Prokopa w „Mam talent!”.
Hołowni, wbrew przypuszczeniom wielu Polaków, polityczny zapał nadal nie minął, a nawet się nasila. Ponieważ jednak trudno połączyć wizerunek poważnego lidera własnego ugrupowania z wygłupianiem się w programie rozrywkowym, Szymon wybrał to pierwsze.
W tej sytuacji znalezienie kogoś na jego miejsce stało się sprawą palącą, zwłaszcza że producenci „Mam talent!” chcą wyrobić się z castingami do 15 lipca. Jak rozbrajająco przyznał w rozmowie z Pudelkiem jeden z bliskich współpracowników dyrektora programowego TVN-u Edwarda Miszczaka, Kempa został wybrany z braku lepszych propozycji:
Michał chyba nie poczuł się urażony. Wręcz przeciwnie, w dzisiejszym „Dzień Dobry TVN” dał do zrozumienia, że świetnie się złożyło, bo z jego strony to jest skok na kasę:
Jak można się domyślać, tylko tak się przekomarza… A może i nie...
Do rozmowy prowadzonej w studio przez Paulinę Krupińską i Damiana Michałowskiego, włączył się w pewnym momencie Marcin Prokop. To dla widzów była pierwsza okazja, by sprawdzić, jak panowie będą się dogadywać na planie.
Kempa postanowił odnieść się do dość rozpowszechnionej opinii, że Prokop dałby radę sam poprowadzić 13. edycję. Jak zażartował, Marcin potrzebuje jednak kogoś sprawnego do pracy fizycznej:
Myślicie, że się zgrają? Przekonamy się na początku września, gdy TVN wyemituje pierwsze odcinki.