Michał Malitowski wyjawił prawdę! To z nią spędza więcej czasu, niż z żoną
Po paśmie życiowych niepowodzeń w końcu los uśmiechnął się do Michała Malitowskiego (39 l.). Tancerz po raz drugi stanął na ślubnym kobiercu i znów jest szczęśliwy. Jednak w jego życiu jest osoba, która teraz wymaga dużo więcej uwagi i miłości niż żona tancerza.
Walentynki świętował z żoną Yuliyą (27 l.) w Londynie. To pierwsze święto zakochanych, które spędzili jako mąż i żona. Po ślubie, na początku stycznia, zamieszkali w Anglii.
Oboje tam pracują jako instruktorzy tańca. Wynajęli mieszkanie w Londynie, właśnie się przeprowadzili. Największy pokój przeznaczą dla Lii (4 l.), córki Michała ze związku z tancerką Joanną Leunis.
Tancerz walczył w sądzie i uzyskał prawo do kontaktów z córką, która mieszka z matką na przedmieściach Londynu. Lia jest jego największą miłością.
"Spotkałem kobietę, która doskonale to rozumie" - mówi Michał o żonie.
Dla dobra córki odłożyli z żoną plany powiększenia rodziny.
"Lia potrzebuje teraz spokoju, przewidywalności, rutyny. Mamy w planach powiększenie rodziny, ale w najbliższym czasie chciałbym poświęcić się córce, która sporo ucierpiała na mojej chorobie i rozstaniu swoich rodziców" - mówi tygodnikowi "Świat i ludzie" juror "Tańca z gwiazdami".
Michał w ubiegłym roku przeszedł ciężką depresję.
"Choroba wymagała wielomiesięcznego leczenia i terapii" - zdradza.
Zawiesił karierę, zrezygnował z fotela jurora w 8. edycji polsatowskiego "Tańca z gwiazdami". Po 17 latach rozpadł się jego związek z Joanną Leunis. To wtedy zaczął spotykać się z Yuliyą, która też kiedyś chorowała na depresję.
Wspólne doświadczenie zbliżyło ich do siebie. Przyszła miłość. Yuliya zdobyła sympatię rodziców i siostry Michała, którzy widzieli, jak troskliwie zajmuje się Lią. Chce być dobrą macochą. Na własne potomstwo przyjdzie czas.
***
Zobacz więcej materiałów wideo: