Michał Olszański odszedł z TVP w atmosferze skandalu! Co się z nim dzisiaj dzieje?
Najpierw odsunięto go od prowadzenia "Pytania na śniadanie", potem zwolniono z radiowej Trójki i redakcji telewizyjnego "Magazynu Expresu Reporterów", aż w końcu na dobre wyrzucono z mediów publicznych... Michał Olszański (66 l.) przez wiele lat należał do grona najbardziej lubianych prezenterów TVP i dziennikarzy Polskiego Radia. Co robi dzisiaj?
Michał Olszański przez ponad dwadzieścia lat pracował w telewizji, zyskując w tym czasie ogromną sympatię widzów i uznanie szefów. Wydawało się, że jest nie do ruszenia... Nawet gdy w styczniu 2016 roku rządy na Woronicza objął Jacek Kurski, nie musiał ani przez chwilę martwić się o swoją pozycję w TVP, choć - jak żartował - nie bardzo pasował do "dobrej zmiany". Jako jeden z niewielu dziennikarzy z poprzedniej ekipy zachował posadę!
Problemy Michała Olszańskiego w pracy zaczęły się na początku 2019 roku. Właśnie wtedy w magazynie "Viva!" ukazał się wywiad, w którym otwarcie przyznał, że jego syn jest gejem i żyje w szczęśliwym związku z innym mężczyzną, a jemu - jako ojcu - w ogóle to nie przeszkadza.
Po publikacji wywiadu dziennikarz przypuszczał, że jego dni w TVP są policzone, bo niektórzy wpływowi politycy zaczęli wprost nazywać go sojusznikiem społeczności LGBT i sugerować, że dla takich osób miejsca w mediach publicznych po prostu być nie może...
Bardzo się zdziwił, gdy - zamiast wręczania mu wypowiedzenia - wyznaczono go do przeprowadzenia w "Pytaniu na śniadanie" rozmowy z Jarosławem Kaczyńskim. Jeszcze bardziej się zdziwił, gdy wkrótce potem odsunięto go od prowadzenia programu za to, że zdradził portalowi "Natemat.pl", iż przed wywiadem dostał wyraźnie polecenie, by... ocieplić wizerunek prezesa PiS.
"Rozmawialiśmy według pewnego schematu, który został opracowany dla tej rozmowy po konsultacjach PR-owców prezesa i kierownictwa "Pytania na śniadanie" - powiedział w wywiadzie dla Natemat.pl)
Wyrzuconemu z "Pytania na śniadanie" Michałowi Olszańskiemu szefowie TVP pozwolili nadal prowadzić "Magazyn Ekspresu Reporterów", ale zakazali mu wypowiadania się w mediach na temat jego pracy.
Niespełna rok później na antenie radiowej Trójki została wyemitowana rozmowa Michała Olszańskiego z najstarszą polską drag queen - 80-letnią Lullą la Polaca. Joanna Lichocka - posłanka PiS i członkini Rady Mediów Narodowych - publicznie nazwała wtedy dziennikarza "propagatorem LGBT".
"Te wszystkie strzeliste akty na rzecz wolności LGBT plus, jakie słyszymy w wykonaniu Michała Olszańskiego (...), prowadzą do coraz niższej słuchalności radia" - stwierdziła Joanna Lichocka w wywiadzie dla portalu "niezależna.pl".
Niedługo potem Michał Olszański odszedł z Trójki, z którą związany był od 1995 roku i którą nawet przez kilkanaście miesięcy kierował. Już wtedy - żegnając się ze słuchaczami Programu 3 PR - wiedział, że lada moment będzie również musiał rozstać się z telewizją. I tak też się stało!
"Z "Magazynu Ekspresu Reporterów" zostałem zwolniony na podstawie decyzji podjętej poza redakcją. Na szczeblach wyżej. To jest decyzja, która musiała zostać zaaprobowana przez Kurskiego" - powiedział zaraz po tym, jak dostał wypowiedzenie.
Tymczasem w jednym z branżowych pism ukazał się artykuł, w którym byłe współpracownice oskarżyły Michała Olszańskiego o molestowanie. Wśród pań, które stwierdziły na łamach magazynu "Press", że dziennikarz "lubił łapać kobiety za biust" i dlatego nazywano go "Mammografem", znalazły się m.in. Karolina Korwin-Piotrowska i była dyrektor Trójki Magda Jethon.
"Lubię komplementować kobiety i nie ukrywam, że ładny biust robi na mnie wrażenie. Nigdy jednak nie dotykałem piersi obcych kobiet. To jest kompletnie nieadekwatne, żeby przypisywać mi molestowanie kobiet" - bronił się Olszański w "Press".
Od chwili, gdy Michał Olszański został oskarżony o molestowanie koleżanek, minęło ponad pół roku. Sprawa... ucichła!
Dziennikarz - choć zniknął z TVP i Polskiego Radia - wciąż pracuje w mediach. Od kilku miesięcy prowadzi na antenie Radia357 własną audycję "W cztery oczy".
Michał Olszański przyznaje, że nie zamierza rezygnować z pracy, choć - jak powiedział "Plejadzie" - jest już na emeryturze i ma przyzwoitą sytuację finansowo-rodzinną.
"Jestem w pięknym wieku, mam doświadczenie i młodzieńczy zapał. Jestem mężem Magdy, ojcem Jana i Antoniego, dziadkiem Nadii i Liwki oraz opiekunem Lufy, Jaromira, Paska, kota Kasjusza i papugi Gucia" - napisał o sobie na stronie Radia357.
***
Madonna figlarnie pozuje w prześwitującym body. "Ta kobieta się nie starzeje!"
Damiano David z Maneskin na starych zdjęciach. Jak wyglądał kiedyś zwycięzca Eurowizji?