Michał Piróg trafił do szpitala. Lekarze bezradni…
Michał Piróg od wczoraj przebywa w szpitalu. Na razie, jak wynika z jego wpisów na Instagramie, nie jest najlepszej myśli. Jak ujawnił, lekarze ciągle nie wiedzą, co mu dolega.
Michał Piróg, chociaż w maju skończył zaledwie 42 lata, jest dość schorowanym człowiekiem. Od lat dokuczają mu problemy z kręgosłupem, dlatego, jak sam czasem komentuje z humorem, jest jedynym w Polsce tancerzem znanym z tego, że nie tańczy.
Kilka lat temu na planie reality show „Azja Express”, podczas gwałtownego hamowania samochodu kontuzja Piroga odnowiła się. Jak potem wspominał, na kilka godzin stracił czucie w nogach. Michał cierpi także na przewlekłe i nieuleczalne zapalenie jelit oraz anafilaksję, co oznacza, że jest szczególnie podatny na reakcje alergiczne i nie jest w stanie przewidzieć, kiedy i w jakich okolicznościach one nastąpią.
Na domiar złego w 2014 roku złamał palec w wyjątkowo paskudny sposób, a skutki złamania dokuczają mu do tej pory.
Na Instagramie Michała pojawiło się niedawno zdjęcie opatrzone wieloznacznym i niepokojącym podpisem:
Można to rozumieć na różne sposoby. Jedna z interpretacji nasuwa skojarzenia z francuskim serialem, pokazującym, jak działa ludzki organizm. Niestety, wpis Michała można też rozumieć, jako sygnał, że pojawiły się komplikacje zdrowotne, które znacząco pogorszyły komfort jego życia.
Kolejne zdjęcia zdają się potwierdzać tę hipotezę. Kilka godzin temu na Instagramie Michała pojawiło się selfie, wykonane w warszawskim szpitalu przy ul. Banacha. Jak enigmatycznie daje do zrozumienia tancerz, lekarze ciągle nie wiedzą, co mu dolega i zdobył się na blady żart, że chyba już tylko serialowi agenci FBI, tropiący kosmitów, mogą tu coś zaradzić:
Na InstaStories dodał zdjęcie swojego złamanego palca oraz szpitalnej ściany. Fanom, którzy natychmiast pospieszyli z życzeniami zdrowia, nie zdecydował się jednak ujawnić szczegółów swojego samopoczucia.
***