Michał Piróg zwrócił się do Kingi Rusin z z niespodziewaną prośbą. "Oddaj mi moje życie, zołzo!"
Choć Michał Piróg (44 l.) na przebieg swojej kariery nie może narzekać, z zapartym tchem i ukłuciem zazdrości śledzi Kingę Rusin (52 l.) i jej liczne podróże. Zaapelował nawet do koleżanki, by ta... oddała mu wymarzone życie.
Michał Piróg, tancerz i choreograf - kojarzony z popularnym programem "Top Model", wyznał w rozmowie z Pudelkiem, że jest w stałym kontakcie z Kingą Rusin. Piróg i znana dziennikarka poznali się w 2007 roku, przy pracy nad programem "You Can Dance". Nieoczekiwanie połączyła ich głęboka więź, która cały czas trwa - pomimo zakończenia popularnego show.
"Ja bardzo tęsknie i za Agustinem, bo to był wspaniały czas, i za Kingą. Z Kingą jesteśmy cały czas w kontakcie. Czy mi brakuje jej w telewizji? Nie, bo ja nie mam telewizji" - powiedział Pudelkowi.
Ponieważ Kinga Rusin od kilku lat stale przebywa w podróży i odwiedza nowe zakątki świata, jej kontakt z ludźmi jest utrudniony. Michał Piróg przyznał w rozmowie, że dawniej sam tak podróżował. Teraz nieco osiadł.
"Ona żyje moim życiem! Jak myśmy zaczynali, to ja cały czas byłem w podróży. Ona mówiła: Piróg, weź się ustatkuj. [...] Teraz, jak byłem w Etiopii, to próbowaliśmy jakoś złożyć kalendarze, żebyśmy się gdzieś spotkali. Ja mówię: "Stara, po pierwsze, ukradłaś mi moje życie, oddaj mi moje życie! Przecież ty nim gardziłaś jeszcze 20 lat temu!". Mówiłaś mi: "Dorośnij, życie nie polega na wiecznej podróży". I co teraz robi? No właśnie" - śmiał się Piróg.
Pomiędzy wypowiedziami rozbawionego tancerza nie zabrakło czasu na nieco powagi. Piróg wyjaśnił, że żarty żartami, ale Kinga ma bardzo poważną pracę, którą wykonuje w trasie. Prowadzi firmę kosmetyczną, a podróże są związane z rozwijaniem biznesu.
"Ona tam wykonuje swoją bardzo ciężką pracę, bo te wszystkie podróże są bardzo mocno związane z biznesem, który jest jej głównym zajęciem. [...] Jak ktoś sobie umie ułożyć tę pracę tak fajnie, że jest tam tak ładnie, zmiennie i kolorowo, no to tylko pogratulować" - powiedział, a całą swoją wypowiedź podsumował żartobliwym: "Rusin ukradła mi życie. Oddaj mi moje życie, zołzo!".
Mimo wszystko nie wygląda na to, że Piróg ma zamiar zrezygnować z posady w "Top Model", by wrócić do dawnego, podróżniczego życia. Jak wyznał, tu mu dobrze, choć gdyby chcieli się z niż pożegnać - wziąłby to "na klatę".
"Jestem taką osobą, która się nie układała w jakieś zażyłości z poprzednim szefostwem i też nie zamierzam tego robić z obecnym. Wykonuję swoją pracę. Jeśli ktoś chce mnie zatrudniać, to zatrudnia. To czy to jest Lidka, czy tak jak był wcześniej Edward, to nie zatrudnili mnie, bo się lubimy, tylko zatrudniają, bo się sprawdzam w pracy, więc nie mam zamiaru zawieść nowej prowadzącej, bo nie mam zamiaru siebie zawieść" - zdradził w rozmowie z Plejadą.
Aktualnie Michał przygotowuje się do najnowszej, 12. edycji znanego show.
Czytaj też:
Michał Piróg o nieślubnym synu Królikowskiego. Takich słów nikt się nie spodziewał
Klub "Soho" Piaska. Już po roku biznes skończył się plajtą
Egurrola opowiedział o kulisach pracy w TVN. Jędrzejak nie wytrzymał! "Wstyd"