Michał Rachoń: Od koszykarza do gwiazdy TVP. Wyszło na jaw, ile zarabia w telewizji publicznej
Mija pięć lat od chwili, gdy Michał Rachoń (42 l.) został twarzą TVP Info. Dziś nazywany jest "rzecznikiem partii rządzącej" oraz "rewolucjonistą dobrej zmiany" i zarabia krocie! Niewiele osób wie, że - zanim został dziennikarzem - był... koszykarzem, rzecznikiem prasowym znanego turnieju tenisowego i organizatorem happeningów politycznych. Co wiemy o jego życiu prywatnym?
42-letni Michał Rachoń to jedna z największych gwiazd TVP Info. Z wykształcenia politolog, z zamiłowania koszykarz.
Został dziennikarzem, bo - jak twierdzi - chciał publicznie zadawać pytania na temat... katastrofy smoleńskiej. Do TVP Info trafił prosto z Telewizji Republika, na antenie której przez kilka lat prowadził poranne pasmo "Polska na dzień dobry" oraz kilka innych programów.
Wcześniej związany był też z "Gazetą Polską" i portalem Niezależna.pl.
W TVP rozwinął skrzydła i szybko udowodnił, że jest - to określenie jednego z jego redakcyjnych kolegów - "bezkompromisowym publicystą, który nie boi się polityków". Niestety, okazał się fatalnym szefem i już dwa miesiące po tym, jak został dyrektorem TAI odpowiedzialnym za publicystykę w TVP Info, stracił tę posadę.
Zaproponowano mu, by został... twarzą stacji. Dziś jest jednym z najpopularniejszych i najlepiej zarabiających dziennikarzy telewizyjnych w Polsce. Jak podał niedawno "Dziennik Gazeta Prawna", na konto Michała Rachonia co miesiąc wpływa ponad dwadzieścia pięć tysięcy złotych!
W młodości Michał Rachoń wcale nie marzył o pracy w mediach. Chciał być... sportowcem. Wzrost (mierzy dwa metry) predysponował go do uprawiania koszykówki i właśnie tej dyscyplinie się poświęcił. Grał na pozycji skrzydłowego w klubie AZS Politechnika Gdańska, później był podporą drużyny Nola Team i GTK Gdynia.
Koszykówka do dziś jest jego wielką miłością. Wciąż można go oglądać na boisku - gra jako środkowy w trzecioligowym KS Legion Legionowo.
Michał Rachoń próbował też być politykiem. Już w 2002 roku został działaczem Prawa i Sprawiedliwości, dwa lata później prowadził kampanię walczącej o mandat europosła Anny Fotygi, był też pracownikiem biura prasowego Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji, aż wreszcie w 2008 roku został rzecznikiem sopockiego
PiS i zasłynął happeningiem, podczas którego przebrał się za... penisa i manifestował swoją niechęć do przebywającego akurat na Wybrzeżu Władimira Putina. Dziś Michał Rachoń kategorycznie zaprzecza, że kiedykolwiek był politykiem.
Choć pozycja Michała Rachonia w TVP przez kilka lat wydawała się bardzo mocna, a on sam uważany był za człowieka "nie do ruszenia", w styczniu 2019 roku został niespodziewanie odsunięty przez kierownictwo TAI od prowadzenia programów "Woronicza 17" i "Minęła dwudziesta" za - to cytat z oficjalnego komunikatu TVP - "rażące błędy merytoryczne, które godzą w dobre imię Telewizji Polskiej, narażając ją na straty wizerunkowe i przynosząc jej ujmę".
Niespełna miesiąc po "zawieszeniu" dziennikarza władze Telewizji Polskiej poinformowały, że został on przywrócony do pracy. Choć Michał Rachoń miał już wtedy "nagraną" inną pracę (dostał propozycję przygotowania i prowadzenia cyklu rozmów na antenie internetowej stacji Prawica Media), bez wahania wrócił do TVP Info.
Michał Rachoń znany był z niekonwencjonalnych metod pracy na długo przed tym, jak został gwiazdą TVP Info. W 2014 roku - jako reporter TV Republika - przeprowadził przy pomocy telefonu komórkowego relację z przesłuchania prezydenta Bronisława Komorowskiego, zeznającego w sądzie jako świadek w tzw. aferze marszałkowskiej. W 2016 roku - już jako pracownik TVP - dostał za to Główną Nagrodę Wolności Słowa Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich z uzasadnieniem, że ocalił honor polskiego dziennikarstwa w sytuacji, kiedy inne media informacyjne zawiodły.
Michał Rachoń - przez niektórych uwielbiany, przez innych znienawidzony oraz odsądzany od czci i wiary - jest bez wątpienia jednym z najbardziej hołubionych przez władze TVP dziennikarzy telewizyjnych pracujących w mediach publicznych. Gdy kilka miesięcy temu Jacek Kurski zapowiedział uruchomienie anglojęzycznego kanału informacyjnego, nikt nie miał wątpliwości, że Rachoń wkrótce dostanie nową "fuchę".
Póki co dziennikarz prowadzi autorski program "Rock Rachoń" i jest gwiazdą serwisu PolandIN.com - internetowego kanału Telewizji Polskiej przeznaczonego dla odbiorców anglojęzycznych.
Prywatnie Michał Rachoń od kilku lat związany jest z dziennikarką Katarzyną Gójską-Hejke - byłą żoną fotografika i operatora Krzysztofa Hejke, z którym rozstała się po tym, jak oskarżył ją publicznie o romans z prezesem IPN i "wyłudzanie" od niego tajnych dokumentów, które miała wykorzystywać później w swoich artykułach na temat lustracji publikowanych na łamach "Gazety Polskiej".
Katarzyna Gójska-Hejke po rozwodzie z Krzysztofem Hejke przez pewien czas spotykała się z Tomaszem Kaczmarkiem, znanym szerzej jako "agent Tomek". Jednak dopiero u boku Michała Rachonia znalazła szczęście, którego nie dał jej żaden poprzedni partner.
Zanim Rachoń i Gójska-Hejke 29 kwietnia 2017 roku stanęli przed ołtarzem i wymienili się obrączkami, powitali na świecie dwie córki - Leonię (urodziła się w 2014 roku) i Zofię (urodziła się w 2016 roku). Dziewczynki są dla dziennikarza najważniejszymi osobami na świecie! Przyznaje, że w obu jest do szaleństwa zakochany od pierwszego wejrzenia.
Michał Rachoń jest trzecim mężem Katarzyny i... ojczymem jej dwojga dzieci z dwóch poprzednich małżeństw. Obok obrączki dziennikarz nosi na palcu różaniec, który podarowała mu ukochana.
Michał Rachoń mieszka z rodziną pod Warszawą, na - jak sam mówi - mazowieckiej wsi, i bardzo to sobie chwali. Każdą wolną chwilę spędza na boisku do koszykówki.
Wiedzieliście, że gwiazdor TVP Info - nazywany przez swych oponentów "funkcjonariuszem reżimowej telewizji" - jest w życiu prywatnym niezwykle rodzinnym mężczyzną i zapalonym sportowcem?