Michał Szpak jest buntownikiem. Taką cenę musi płacić za wolność [POMPONIK EXCLUSIVE]
Michał Szpak kilka dni temu wystąpił podczas koncertu "Pokolenie wolności" w Gdańsku, który można było oglądać na antenie Polsatu. Po genialnym wykonaniu utworu "Arahja" udzielił Pomponikowi wywiadu i wyjawił, jaką cenę musi płacić za bycie buntownikiem!
Koncert "Pokolenia wolności" wyemitowany został na antenie Polsatu w miniony piątek 2 czerwca od godz. 20:00. Na scenie pojawili się najwięksi artyści rodzimej sceny muzycznej, a publika miała okazję wysłuchać m.in.: Natalii Szroeder, Piotra Cugowskiego, zespołu Lemon, Dody, czy Michała Szpaka.
32-latek na scenie wykonał protest song zespołu Kult "Arahja", a słuchacze w mig pokochali jego interpretację tego utworu. Po zejściu ze sceny porozmawiał z reporterem Pomponika, Damianem Glinką i wyjawił prawdę na temat tego, jaką cenę musi płacić za bycie buntownikiem!
Michał Szpak wielokrotnie udowodnił, że jest artystą oryginalnym, który nie boi się iść pod prąd i stawiać na swoim. Jako kolorowy ptak rodzimej sceny muzycznej zawsze zachwyca głosem i stylizacjami. Śmiało można stwierdzić, że jest buntownikiem, co sam potwierdził w rozmowie.
"Ja jestem buntownikiem i z wyboru i z przekonań. Jednak Kazik z zespołu Kult ze swoimi tekstami jest w opozycji do tego, co się dzieje i komentuje wydarzenia, które mają miejsce w Polsce. Ja jako osoba, które coveruje jego numer, muszę się mierzyć z dwiema presjami: żeby zachować szacunek do niego, jako artysty, którego kocham i wielbię i też do tego, co śpiewam i w jaki sposób śpiewam. Genialny jest ten utwór i cieszę się, że mogłem z nim wystąpić w tym dniu, w którym wyraża się wolność i w którym nakłania się do wolności. Uważam, że to niezwykle ważne, że takie koncerty są" - powiedział.
Szpak oświadczył również, że decyduje się na wolność na własnych warunkach. Nie chce żyć w schemacie, wykreowanym przez innych.
"Ja jestem buntownikiem od urodzenia i uważam, że to niezwykle ważne, żeby propagować taki sposób myślenia, ukazywania swojej odwagi, dlatego, ze ludzie myślą, że muszą żyć w schemacie, a to nie prawda. Schemat tworzymy my, ja wychodząc na scenę, pokazuję: ok, możecie mnie jechać, jak chcecie, mówić o mnie najgorsze rzeczy, ale to jest mój wybór, ja za to odpowiadam, to jest moje życie. Ja mam z tego satysfakcję, albo wiem, że popełniłem błąd, ale to są moje czyny, a nie, że ktoś mi tak powiedział. I później tak naprawdę nie wiem, czyj to jest występ, czyje to jest życie (...) Każdy musi kreować swoją rzeczywistość i sprzedawać swoją prawdę" - przyznał.
Bycie odważnym i barwnym drażni wielu ludzi. Niestety i sam Michał wielokrotnie spotkał się z niezrozumieniem. Wysoką cenę zapłacił za wolność, ale tego nie żałuje. Chce żyć w zgodzie ze swoimi przekonaniami i uważa, że każda osoba w naszym kraju powinna mieć do tego prawo.
"Płacę za to wysoką cenę, ale ta cena daje mi ogromną satysfakcję. Nie można być osobą, którą kocha każdy. Jak każdy ciebie kocha, to jesteś do niczego, nie masz na nikogo wpływu, jesteś niezauważalną jednostką, która nie chce zmian, nie chce być kimś, kto buduje opinie. Dla mnie wolność jest niezwykle ważna. Żyjemy w kraju, w którym niby tej wolności jest dużo, ale jest ograniczana do jakiegoś konkretnego sposobu myślenia. Jak się za ten sposób myślenia wychodzi, to się płaci ogromną cenę. Ja jestem na to gotowy, jest mi z tym dobrze i uważam, że przekazywanie takiej postawy młodym ludzi jest ważne. Każdy artysta, aktywista, osoba, która ma zasięgi, powinna to robić" - zakończył.
Przeczytajcie również:
Szpak wywołał poruszenie w Sopocie. Oddał hołd wielkiej gwieździe
Michał Szpak poruszy w Sopocie niewygodny temat. "Specjalnie będę wkładał ten kij w mrowisko"