Reklama
Reklama

Michał Szpak przeżył osobistą tragedię. Do dziś tęskni za mamą...

Michał Szpak będzie jedną z najjaśniejszych gwiazd nadchodzącego Polsat SuperHit Festiwalu 2021. Charyzmatyczny wokalista wystąpi podczas koncertu "Najlepsi z najlepszych" i taki przydomek w jego przypadku absolutnie nie jest przesadą. Mówimy w końcu o jednym z najlepszych męskich głosów w kraju! Szpak może obecnie liczyć na uwielbienie tysięcy fanów i swobodę artystyczną, którą doceniono również za granicą. W jego życiu jednak nie zawsze było różowo, a oprócz sukcesów, los nie szczędził mu niepowodzeń i osobistych tragedii. Zobaczcie, jak wyglądała jego droga na szczyt.

Michał Szpak: Talent w genach

Przyszły gwiazdor polskiej sceny muzycznej przyszedł na świat 26 listopada 1990 w Jaśle na Podkarpaciu. Można śmiało powiedzieć, że talent odziedziczył w genach po rodzicach: Grażynie i Andrzeju, którzy śpiewali, a mama chłopca dodatkowo grała na gitarze. Ma trójkę rodzeństwa - starszych o cztery lata Damiana i Marlenę oraz młodszą o dziewięć lat Ewę. Z Marleną łączy go pasja do muzyki - siostra Michała jest śpiewaczką operową i niejednokrotnie występowała z bratem już podczas jego dorosłej kariery. 

A jej początki były, jak na chłopaka z małego miasta, skromne, choć już wtedy nie dało się przejść obojętnie obok jego głosu. Debiutował w Domu Kultury w Jaśle i jako zaledwie 9-letni chłopiec zdobył nagrodę podczas konkursu na... pastorałki. Niestety, rok później w życiu Michała rozpoczął się długi i niezwykle ciężki rozdział - jego mama wyjechała do Włoch do pracy, a dzieci odwiedzały ją głównie w wakacje.

Reklama

Jednocześnie dojrzewała w nim miłość do muzyki. O tym, że jego miejsce jest na scenie, przekonywał się coraz bardziej jako nastolatek, a w liceum dołączył do lokalnego zespołu rockowego Whiplash założonego przez jego przyjaciela Kamila Czaplę. Grupa aktywnie koncertowała, a w 2009 zwyciężyła w ogólnopolskim konkursie "Wyśpiewa Wilki", gdzie zwróciła na siebie uwagę Roberta Gawlińskiego. 

Szpak już wtedy zachwycał swoim potężnym, acz wówczas jeszcze nieokrzesanym wokalem, i mocno eksperymentalnym wizerunkiem, które wkrótce miały mu otworzyć drzwi do wielkiej kariery. Zanim jednak tak się stało, sfera wizualna potrafiła okazać się największą przeszkodą. Nastolatek bez powodzenia zdawał egzaminy na Wydział Piosenkarski Państwowej Szkoły Muzycznej im. Fryderyka Chopina w Warszawie, a odmowę tłumaczono szokującym ubiorem i makijażem Michała. Gdyby tylko wiedzieli...

Prawie-zmarnowana szansa

Przełomem okazała się decyzja Michała o starcie w castingu do programu "X-Factor" w 2011. 20-letni wówczas wokalista po brawurowym wykonaniu "Dziwny jest ten świat" Czesława Niemena (sprawdź!) niemal z miejsca stał się najpopularniejszym uczestnikiem show, a jego stylizacje, w których chętnie czerpał ze stereotypowo kobiecej estetyki, miały tyleż zwolenników, co krytyków. Nie można mu było odmówić jednego - fantastycznego wokalu. Niezwykły talent, androgyniczny wizerunek i sympatia publiczności zaprowadziły go niemal na sam szczyt - ostatecznie zajął w programie 2. miejsce, tuż za Gienkiem Loską.

Wydawało się, że show będzie tylko początkiem prawdziwego pasma muzycznych sukcesów Szpaka, ale na to on sam i jego fan musieli długo poczekać. Pierwsze miesiące świeżo zdobytej sławy upłynęły mu na brylowaniu w mediach i udziale w "Tańcu z gwiazdami", co spotkało się z mieszanymi reakcjami. Wydawało się, że pomimo granych koncertów, Szpak jest bardziej celebrytą niż objawieniem branży. 

W końcu w grudniu 2011 ukazało się jego debiutanckie wydawnictwo "XI", na którym znalazło się zaledwie 5 utworów. Krążek przeszedł bez echa, a kolejne cztery lata, choć obfite w występy, między innymi na festiwalu w Opolu, stały głównie pod znakiem wyśpiewywania coverów. Wprawdzie wciąż chwalono go za umiejętności wokalne, ale nie brakowało głosów, że Szpak po prostu marnuje swój potencjał. Obawiano się, że podobnie jak wiele innych talentów z programów telewizyjnych, wokalista nie odnajdzie się w meandrach trudnego przecież środowiska muzycznego, a na jego drodze nie stanie nikt, kto byłby w stanie odpowiednio ten ogromny potencjał wykorzystać.

Sensacja Europy

Jest w tej historii zwrot akcji, a krytycy i antyfani Szpaka musieli w pewnym momencie odszczekać swoje złowieszcze przepowiednie. W 2015 Michał zatrudnił zupełnie nowy management i na efekty nie trzeba było długo czekać. W kwietniu w sieci zadebiutował jego, jak się później okazało, pierwszy przebój z prawdziwego zdarzenia. Utwór "Real Hero" (posłuchaj!) podbił serca słuchaczy, a teledysk w ciągu pierwszego tygodnia odtworzono blisko pół miliona razy. Michał Szpak wrócił do gry.

Patetyczna kompozycja doczekała się również polskiej wersji językowej, a wokalista z "Jesteś bohaterem" (posłuchaj!) postanowił wystartować w opolskim koncercie SuperPremier. Na papierze nie miał za wielkich szans - w konkursie startowały bowiem tak uznane nazwiska, jak choćby Maryla Rodowicz czy Natalia Kukulska. Widzowie nie mieli jednak żadnych wątpliwości co do tego, że to właśnie Szpak zasłużył na zwycięstwo.

Wygrana rozpoczęła prawdziwie zwycięski pochód gwiazdora, który trwa w zasadzie do dziś. Jeszcze w 2015 ukazał się jego album "Byle być sobą", który nie tylko trafił na sam szczyt zestawienia najlepiej sprzedających się płyt w kraju, ale i pokrył się platyną. Największy sukces wciąż jednak był dopiero przed nim.

Michał Szpak na Eurowizji

W marcu 2016 odbyły się oficjalne preselekcje do konkursu Eurowizji. Szpak, choć typowany przez fanów na faworyta, musiał się zmierzyć m.in. z ulubienicami bukmacherów, czyli Edytą Górniak i Margaret. Ku niemałemu zaskoczeniu wokalista zdeklasował rywalki i w wielkim stylu wygrał bilet do Sztokholmu z utworem "Color of Your Life" (sprawdź!). Brzmiąca jak stadionowy hymn piosenka zachwyciła europejskich fanów i z Eurowizji Michał wrócił z wysokim 8. miejscem (a 3. w głosowaniu publiczności!) i całą rzeszą nowych wielbicieli z całego świata. 

Singiel pokrył się potrójną platyną, a jeszcze w 2016 Szpak zgarnął chyba wszystkie możliwe nagrody, od "SuperArtysty" i Grand Prix Publiczności w Opolu, przez Różę Gali, na wyróżnieniach rozmaitych serwisów internetowych kończąc. Ten rok zdecydowanie należał do niego!

Największa strata

Tuż przed rewolucją w karierze zawodowej na Michała spadł niesamowity cios w życiu prywatnym. Wiosną 2015 po długiej walce z chorobą zmarła jego mama. Wokalista zamieścił wówczas emocjonalny wpis w sieci.

Gdy zaledwie kilka tygodni później zwyciężył w Opolu, nagrodę zadedykował właśnie jej.

W 2017 doświadczył kolejnej straty. W listopadzie zmarła Renata Nektarowska, założycielka jego oficjalnego fanklubu i przyjaciółka. W pierwszą rocznicę jej śmierci Michał opublikował wzruszające wspomnienie.

W trudnych chwilach Michał mógł liczyć na wsparcie najbliższej rodziny, przyjaciół i fanów.

Życie toczy się dalej

Po ogromnym sukcesie na Eurowizji i prywatnych tragediach Szpak przez blisko 3 lata był niemal nieprzerwanie w trasie koncertowej, brylując również podczas telewizyjnych imprez, w tym kilkukrotnie podczas festiwali w Sopocie organizowanych przez telewizję Polsat.

Niesamowita charyzma i pokaźne doświadczenie zaowocowały również kontraktem z programem "The Voice of Poland", gdzie Szpak przez blisko 3 lata był jednym z jurorów. Kilka tygodni temu pojawiły się spekulacje, że gwiazdor nie wróci na trenerski fotel w nadchodzącej edycji show, ale coś nam mówi, że producenci telewizyjni jeszcze nie raz, nie dwa skorzystają z jego usług. Kamera go kocha, podobnie jak widzowie, więc grzechem byłoby tego nie zrobić.

Coś nam mówi, że Michał Szpak nie powiedział jeszcze ostatniego słowa. Kto wie, czym zaskoczy nas teraz, gdy świat powoli wraca do normy? Na pewno przedsmakiem tego, czego w najbliższym czasie możemy spodziewać się od gwiazdora, będzie jego występ na Polsat SuperHit Festiwalu. Jedno jest pewne - Michał da niezły show!

Zdecyduj, kto zasługuje na statuetkę Najlepszego z Najlepszych. Zagłosuj teraz

Sławomir: Gdyby nie Kajra, wielu rzeczy bym nie dokończył

Górski wraca po pandemii: Teraz chętnie porozrabiam

Sanah: Zawsze marzyłam, żeby napisać piosenkę na pierwszy taniec

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Michał Szpak
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy