Michał Wiśniewski nie ukrywa już prawdy o swojej tragedii! Stracił coś niezwykle ważnego

Michał Wiśniewski należy do grona tych celebrytów, którzy nie mają problemów z opowiadaniem o swojej prywatności i dzielą się z fanami nawet najbardziej intymnymi szczegółami z życia osobistego. Frontman "Ich Troje" nieraz już rozprawiał publicznie o własnych finansach i przyznał, że przez złe zarządzanie zgromadzonymi środkami doprowadził się do bankructwa.

Ostatnio gwiazdor gościł w podcaście Magdaleny Mołek "W moim stylu", w którym opowiedział nieco o swoich największych błędach. Muzyk wspominał o swojej chorobie alkoholowej, licznych rozwodach i romansach, długach i problemach z pieniędzmi. Dziś artysta wiedzie szczęśliwe życie u boku swojej piątej żony i jak się okazuje, to dzięki jej namowom zdecydował się wybrać na terapię. Wcześniej kategorycznie odrzucał tego typu pomysły.

"Wydawało mi się, że jestem zbyt inteligentny na terapię, czyli muszę to sam przepracować. Tak, przestałem pić, też samemu. Wydaje mi się, że to nowe doświadczenie, które teraz przeżywam w programie, to jest dla mnie coś nowego, coś ważnego. Niby nic nie może nas zaskoczyć, a tu jednak tę kobietę z przeszłością i mężczyznę po przejściach zaskoczyło (...) bardzo duże wyzwanie i odkrywamy siebie na nowo" - przyznał czerwonowłosy gość Magdy Mołek.

Michał Wiśniewski przyznał także, że bardzo ceni sobie relacje, które utrzymuje ze swoimi dziećmi. Zdaje sobie sprawę, że z powodu swojego burzliwego życia miłosnego część internautów i dziennikarzy wypowiada się o nim w dość niepochlebnych słowach, ale muzyk nie ogląda się na krytykę.

"Ludzie bardzo często oceniają to przez pryzmat jakiegoś dziecioróbstwa, a my mamy bardzo dobrze wychowane dzieci. Zarówno moje byłe małżonki włożyły w to całą masę pracy, jak i ja, jak i same dzieci. Jestem z tego bardzo dumny. Przede mną kolejne 18 lat, żeby wypuścić kolejne dziecko z gniazda. Mam nadzieję, że mi życia starczy i sił" - tłumaczy dumny ojciec.

W rozmowie z Magdą Mołek lider zespołu "Ich Troje" podjął także temat bankructwa. Gwiazdor nie ukrywa, że przez nieodpowiedzialne zachowanie wpakował się w poważne kłopoty, jednak uważa, że była to dla niego dobra nauczka i postanowił wyciągnąć wnioski z tego doświadczenia.

"Ja jestem facetem, który się wziął do pracy i przeżył trudne chwile z przyznaniem się do tego, że odniósł porażkę. Ale dzisiaj mam to za sobą i jestem z siebie dumny. Nigdy o tym nie zapomnę i już tego nie powtórzę. Straciłem wszystko. Przede wszystkim ludzką godność" - podsumował niełatwy temat.

Zobacz też:

Michał Wiśniewski przyznał, że "upadł na ryj". Wspomniał o bankructwie i... Mandarynie! 

MIchał Wiśniewski stracił 35 mln zł. Gwiazdor ogłosił oficjalne bankructwo

Michał Wiśniewski: sytuacja finansowa zmusiła go do gorzkiego wyznania