Michał Wiśniewski opowiedział o swoim alkoholizmie!
Michał Wiśniewski (43 l.) nigdy nie ukrywał, że uzależnił się od picia alkoholu. Nałóg bardzo wpłynął na jego życie i doprowadził do wielu kłopotów. Ale on się nie poddaje i stara się z nim walczyć.
Wokalista już niejednokrotnie opowiadał o swoich problemach z alkoholem.
Mimo, że ostatnio radzi sobie z nimi całkiem nieźle, ciągle ma w pamięci, jak bardzo niegdyś mu zaszkodziły.
By sobie pomóc zdecydował się na aplikację specjalnej wszywki alkoholowej. I to nie jednorazowo, od pewnego czasu korzysta z niej regularnie.
"Nie chcę pić. Robię to dla siebie i dla rodziny" - wyjaśnia w rozmowie z "Super Expressem".
Jednak czasami zdarzają mu się chwile słabości i pokusa staje się silniejsza. Przekonał się o tym półtora miesiąca temu, gdy wszywka przestała działać, a on skusił się na wypicie alkoholu.
"Pomyślałem, że spróbuję bez niej, może dam radę. Ale napiłem się, i to nie na imprezie, choć wszyscy czekali, że ‘Wiśni’ kończy się wszywka, to sobie porządzimy. Napiłem się z sąsiadem. Było mi tak niedobrze, że przez 12 dni niczego nie tknąłem. Mówię więc: genialnie, dam radę. Ale potem przyszła jedna impreza, potem druga i trochę popłynąłem. Wróciłem do swojego lekarza i znów się zaszyłem" - wyznaje.
Ma nadzieję, że już więcej nie popełni tego błędu i nie zaufa sobie bezgranicznie. Wie, że nałóg jest podstępny.
Z postępów męża jest dumna Dominika (38 l.).
"Cieszę się, że Michał nie pije. Wiem, że robi to dla siebie ale też dla mnie i swoich dzieci. Bardzo go kocham i wspieram go w każdej życiowej sytuacji" - deklaruje.
Okazuje się, że nie tylko ona i dzieci są motywacją dla Wiśniewskiego.
Piosenkarz chce trzymać się z dala od alkoholu także ze względu na swoje obowiązki zawodowe.
Zespół "Ich Troje" obchodzi dwudziestolecie istnienia i przygotowuje się do koncertów.
"Stwierdziłem, że chcę być w formie. Chcę pokazać ludziom, którzy przyjdą nas zobaczyć, niektórzy pewnie z sentymentu, że zależy mi na tym, by wszystko było na najwyższym poziomie" - twierdzi.
Trzymacie kciuki za Michała?