Michał Wiśniewski ujawnia, dlaczego wokalistki odchodziły z Ich Troje": "Ja decyduję. Nie ma demokracji"

Michał Wiśniewski wraz z zespołem wystąpił w Mrągowie w ramach zorganizowanego przez Polsat Jubileusz 25-lecia grupy Ich Troje. Do wydarzenia doszło z dwuletnim opóźnieniem przez pandemię o lockdowny. Lider zespołu nie ukrywał emocji na scenie.

Na scenie wystąpił z wyjątkowymi gośćmi - Dodą, zespołem Nocny Kochanek, a także z dwójką swoich dzieci. Występ z dziećmi wokalista uważa za najważniejszy moment z całego koncertu.

"Dwa momenty były najbardziej wzruszające, czyli moja córka i mój syn. Dlatego, że to są dla mnie najważniejsze rzeczy na świecie. Ja wiem, że bardzo często traktowany jest Michał Wiśniewski jako bawidamek, taki facet co ma piątą żonę, troszeczkę nie na własne życzenie, wiec strasznie się cieszę, że miałem bardzo fantastyczne kobiety w swoim życiu, a dwie z nich, dały mi wspaniałe dzieci" - powiedział naszemu reporterowi wokalista.

Jubileusz był też doskonałą okazją do wspomnienia minionych lat. Pozostając przy temacie kobiet, reporter Pomponika zapytał o to, dlaczego wokalistki odchodziły z zespołu Ich Troje.

Michał Wiśniewski wytłumaczył, że to przez to, że nikt nie chciał śpiewać z zespołem, który był nawet z tego powodu kilka razy zawieszany. Pierwsze zawieszenie zespołu było w 2004 roku, a następnie w 2014 roku, głównie przez brak wokalistek.

Choć lider zespołu bardzo miło wspomina (niektóre) wokalistki, które miały okazję występować z zespołem, m.in Jeanette Vik (2010-2011), Justynę Panfilewicz (2011-2013), Martę Milan (2013-2017). Jedną z ostatnich wokalistek była Agata Buczkowska (2017-2020), która we wspomnieniach Michała Wiśniewskiego zakończyła współpracę "raczej niefajnie". 

Co działo się, że wokalistki odchodziły z zespołu? 

"Posłuchajcie. Ja myślę, że każdy człowiek, który coś kreuje - nieważne, czy to będzie firma, czy zespół - bierze całą odpowiedzialność za to, co robi. Ja biorę tę odpowiedzialność, ale staram się trzymać to wszystko w ryzach. Dlatego wszyscy mówią, że ja rządzę. No nie, ja decyduję. Nie ma demokracji, bo w demokracji jest tak, że mniejszość rządzi większością. A u nas muszą te decyzje zapadać i się strasznie cieszę, że ja przede wszystkim z Jackiem wytrzymałem tyle czasu. To jest szorstka przyjaźń, ale nie oddałbym go za nic na świecie. Jest po prostu porządnym człowiekiem, który zrobił bardzo dużo dobrego w swoim życiu.

Zobacz też:

Michał Wiśniewski walczy ze stereotypem "bawidamka". Tak o nim mówią?
Tak dziś wygląda Justyna Majkowska z "Ich Troje". Bardzo się zmieniła
Jacek Łągwa najpierw został bankrutem, a teraz jeszcze to. Gwiazdor Ich Troje w fatalnej sytuacji
Michał Wiśniewski pożalił się na pracę. Ma problem z ostatnią płytą Ich Troje?