Michał z 9. edycji „Rolnika” naprawdę to zrobił? „Ślub był w październiku”
Michał (24 l.) z 9. edycji programu „Rolnik szuka żony” od początku był posądzany o to, że znajdzie miłość w programie. Nikt jednak nie spodziewał się, że zdarzy się to tak szybko. Jak twierdzą widzowie, powołując się na wiadomości pozyskane od sąsiadów rodziny Michała, rolnik nie tylko zdążył się zakochać, lecz nawet ożenić!
Program „Rolnik szuka żony”, oparty na formacie Freemantle Media, od początku budził kontrowersje. Jeszcze przed emisją pierwszego odcinka nie zabrakło opinii, że chodzi o znalezienie nie tyle żony, co wieloczynnościowego robota do gospodarstwa. Z czasem telewizja ugięła się pod presją i poszerzyła skład o rolniczki. Przez kolejne 8 edycji losy uczestników układały się ze zmiennym szczęściem.
Doświadczenia poprzednich edycji nie tylko widzów, ale też dotychczasowych uczestników nastroiły podejrzliwie wobec produkcji, a konkretnie czystości intencji zarówno uczestników i wybranych przez nich kandydatów, jak i ekipy programu.
Coraz lepiej słyszalne są krytyczne opinie, że program z edycji na edycję jest coraz bardziej wyreżyserowany. Może to i lepiej, bo uczestnicy regularnie zaskakują producentów oryginalnymi pomysłami. Waldemar z 6. edycji zdecydował się odrzucić wszystkie kandydatki już na etapie czytania listów, tym samym eliminując samego siebie w dalszego uczestnictwa w programie.
Z kolei Seweryn, rolnik z Chwalimia, jeszcze przed programem nawiązał bliską relację z jedną z kandydatek i potajemnie ustalił z nią, że bez względu na to, co wydarzy się w show, wybierze właśnie ją. Marlena przyszła do programu praktycznie na gotowe, przekonana, że już wszystko mają z Sewerynem ustalone, po czym tuż przed finałem zaprezentowali awanturę, która przeszła do historii programu. Nawzajem wyzywali się od najgorszych i oskarżali o złe intencje, przy czym Marlena wszystkie te argumenty prezentowała, święcąc po oczach majtkami, doskonale widocznymi spod rozciętej do biodra sukienki.
Historia programu usiana jest uczestnikami, którzy przed finałem odsyłali do domu wszystkie kandydatki, lub odwrotnie: wchodzili z nimi z jakieś prywatne konszachty, albo budzili w widzach skojarzenia z Jeffrey’em Dahmerem. Trudno się dziwić, że w tej sytuacji ekipa jakoś straciła serce do niespodzianek. Tymczasem wiele wskazuje na to, że kolejna zdarzyła się w 9. edycji.
24-letni Michał, prowadzący z rodzicami gospodarstwo rolne we wsi Kalinówka-Basie, wybierał spośród trzech kandydatek: 24-letniej Sylwii, 20-letniej Adriany i 19-letniej Marty. Od razu stało się jasne, że najlepiej dogaduje się z najmłodszą, Martą. Z pewnością w nawiązaniu nici porozumienia sprzyjał fakt, że dziewczyna także wychowała się na wsi i, tak, jak Michał, pomaga rodzicom w gospodarstwie. Jak wyznał rolnik do kamery:
"Marta ma bardzo dużo plusów. Na jednym z pierwszych spotkań powiedziała, że jej bliscy twierdzą, że nadawałaby się na żonę... Chyba nie kłamią".
Mało tego, jak twierdzą fani programu, Marta i Michał nie tylko dogadali się w sprawie wspólnej przyszłości, ale nawet już ją rozpoczęli. Jak napisała jedna z internautek:
"Michał wziął ślub z Martą, jedna pani sąsiadka napisała. Ślub był podobno w październiku".
Niektórzy fani zwracali uwagę, że Marta była jedynym słusznym wyborem, bo pozostałe kandydatki nie sprawiały wrażenia szczerze zainteresowanych związkiem, ani pracą w gospodarstwie rolnym:
"Reszta dziewczyn i tak przyjechała tylko po to, aby zostać influencerkami. Mam nadzieję, że im się uda".
Cóż, wszystko wyjaśni się w finałowym odcinku…
Zobacz też:
"Rolnik szuka żony 9": Spakowała walizkę i odeszła "Nie wiem, co tu robię"
"Rolnik szuka żony". Valentyn podpadł Klaudii, a Mateusz obraził się na swoje kandydatki
"Rolnik szuka żony 9": Rozpoczęła się rywalizacja! "Myślę, że mnie podrywa"
***