Michel Moran wpadł na youtubera, który skrytykował jego kuchnię. Rozmowa przybrała nieoczekiwany obrót
Książulo jakiś czas temu postanowił odwiedzić restaurację Michela Morana i zrecenzować ją w sieci. Popularny youtuber wydał aż 900 złotych i choć większość zamówionych pozycji uznał za udane, mocno skrytykował specjalność szefa kuchni. Nie spodziewał się, że jakiś czas później spotka się z nim w cztery oczy...
Michel Moran to popularny francuski kucharz i restaurator, który związany jest z polskim show-biznesem już od ponad dziesięciu lat. Oprócz tego, że 59-latek jest autorem książek kucharskich, regularnie pojawia się także na ekranie. Miał on okazję poprowadzić takie programy jak "MasterChef", "MasterChef Junior" i "MasterChef Nastolatki".
Od dawna prowadzi także autorski format "10 zadań specjalnych Michela Morana", który można oglądać w telewizji TTV. Prezenter, mieszkający w naszym kraju już od ponad dwóch dekad, jakiś czas temu przyznał, że poczuł się dotknięty wypaleniem zawodowym.
"Przez 17 lat prowadziłem restaurację Bistro de Paris. Wypaliłem się. Zdarza się. Widziałem to i pozbyliśmy się restauracji" - zdradził w rozmowie z Plejadą.
Szybko jednak okazało się, że... kucharz nie może znaleźć sobie miejsca i postanowi ponownie otworzyć lokal. Tym razem nie chciał jednak popełniać tych samych błędów.
"Potem był 2020 rok i stwierdziłem, że jednak muszę mieć restaurację. Muszę mieć ten kontakt, to jest mój zawód. Nie mogę bez tego żyć, naprawdę. Zrobiłem rzecz, o której marzyłem od dawna. Mam restaurację dla każdego. Jest normalna, zwykła, prosta, rodzinna. Na uboczu, trochę na wsi, niedaleko lasu. Jest uczciwa, prawdziwa, miła. Kocham ją. Bardzo dobrze się tam czuję. (...)" - podkreśla w rozmowie z Plejadą.
Ostatnio Juror MasterChefa musiał radzić sobie z nieoczekiwaną krytyką ze strony popularnego youtubera. Książulo, który odwiedził położoną pod Warszawą restaurację MaMaison, nie był do końca zachwycony wizytą w lokalu celebryty.
Chociaż do gustu przypadł mu tatar, rostbef i polędwica, surowo ocenił specjał szefa kuchni, czyli zupę cebulową, którą nazwał "wodą z cebulą". Sprawę dodatkowo komplikowało to, że gwiazdor internetu zapłacił za kilkudaniowy posiłek aż 900 złotych.
Nie wiadomo, czy influencer nie zrezygnowałby z niepochlebnej opinii, gdyby wiedział, że jakiś czas później... spotka się z Michelem Moranem w cztery oczy.
Kucharz i krytyk kulinarny wpadli na siebie podczas meczu reprezentacji Polski. Co ciekawe, znaleźli czas na to, by zamienić ze sobą kilka słów. Jak przystało na słynnego youtubera, Książulo udostępnił w sieci krótki filmik z tego spotkania. Reakcja obu panów była mocno zaskakująca.
Okazało się, że gwiazdor TVN-u jest pod dużym wrażeniem zasięgów internetowego celebryty.
"To pokazuje jedno, jak ludzie potrafią uwierzyć... Ale to piękne!" - ocenił.
"Nie wiem, czemu nam wierzą, ale tak wyszło..." - usłyszał w odpowiedzi.
Potem rozmowa zeszła na tematy kulinarne. Youtuber przyznał, że nie do końca smakowała mu zupa dyniowa, którą miał okazję zjeść na stadionie.
"Dobrze wszystko, tylko zupa niedobra. Już ta cebulowa była lepsza..." - przyznał z przekąsem, nawiązując do swojej recenzji z pobytu w MaMaison.
Komentarz nie zrobił jednak wrażenia na prowadzącym MasterChef i obaj wielbiciele dobrej kuchni w dobrych humorach rozeszli się na swoje miejsca.
Zobacz też:
Justyna Steczkowska zdradza, jaka jest poza sceną. "Gasną światłą i jest zwykłe życie"
Andrzej Piaseczny odlicza dni do Świąt i zapowiada koncerty
Dominika Tajner ujawnia, dlaczego rozwiodła się z Michałem Wiśniewskim