Michel Moran zamknął swoją restaurację! Dopadł go kryzys?
Michel Moran (54 l.) pozbył się lokalu w centrum Warszawy. Co będzie teraz robił?
Jego rodzice są Hiszpanami, którzy w latach 50. przenieśli się do Francji.
On urodził się w Paryżu i od dziecka wiedział, że będzie kucharzem. Pracował m.in. w restauracjach we Francji, Niemczech i Luksemburgu.
I właśnie tam poznał Halinę, piękną Polkę, dla której stracił serce.
"Obydwoje byliśmy po przejściach. Po roku wspólnego życia w 2000 roku zdecydowaliśmy, że przeprowadzę się do jej rodzinnego kraju. Zaryzykowałem i dziś uważam, że było warto" – wspomina.
Początki nie były jednak łatwe. Michel Moran nie znał żadnego słowa po polsku i nie wiedział, co mógłby robić.
Zatrudnił się w Gdańsku w restauracji oferującej tradycyjne polskie dania.
"Żurek z kiełbasą i jajkiem był pierwszą polską zupą, jakiej spróbowałem. Od razu mi posmakowała i do dziś jest moją ulubioną" – zapewnia.
W końcu postanowił otworzyć własną restaurację. W Bistro de Paris w Warszawie promował kuchnię francuską.
Pomagała mu żona, która podziwiała go za ciężką pracę, jaką codziennie wkładał w rozwój lokalu.
"Gdyby nie Halina, nie byłoby tego miejsca. To ona dbała o stronę administracyjną i księgową" – twierdził.
Jakiś czas temu podjął decyzję, że zamyka Bistro de Paris. Jednak nie rezygnuje ze swojej pasji.
"Warsztaty gastronomiczne, nauka gotowania i kulinarne metamorfozy to coś, czemu obecnie chciałbym się poświęcić" – deklaruje.
Ale prawdziwą popularność w Polsce przyniósł Michelowi Moranowi udział w telewizyjnych programach "MasterChef" i "MasterChef Junior".
Jako juror zyskał ogromną sympatię zarówno uczestników kulinarnego show, jak i widzów.
Na szczęście, z udziału w kolejnych jego edycjach nie zrezygnował.
***