Reklama
Reklama

Miecugow: Nie byłem pijany

Grzegorz Miecugow (56 l.) zaprzeczył, jakoby podczas wizyty w studio TVN 24 w Nowy Rok był pod wpływem alkoholu.

Okazuje się, że za zachowanie dziennikarza (bełkotał) odpowiedzialna była wówczas podwójna dawka leku.

"Poprzedniego wieczora, przez pomyłkę, wziąłem zamiast jednej dwie kapsułki silnego leku antydepresyjnego" - tłumaczy na łamach "Wprost".

"Rano wyglądało, że jest wszystko w porządku. Ale podczas wejścia na antenę okazało się, że głowę mam jasną, ale mowę bełkotliwą - to możliwy efekt uboczny tego leku".

Zobacz video:

Reklama

Miecugow, który do momentu zdiagnozowania u niego nowotwora płuc palił 40 papierosów dziennie, wyznał także, że jest uzależniony od hazardu. Na dobre wsiąkł w niego na początku transformacji.

"Potem się nauczyłem grać w gry mniej losowe, w których trzeba coś pokombinować. Poker, blackjack. (...) Grałem tak, że zaczynałem oszukiwać otoczenie".

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Grzegorz Miecugow | choroby
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy