Mielcarz krytykuje Polki
Choć własną matkę kocha nad życie, Magda Mielcarz (33 l.) chce być inna. Inaczej wychowuje córeczkę, więcej czasu poświęca sobie. Tego nauczyła się w Ameryce.
W jej rodzinnym domu zawsze panowały jasne zasady. Ważniejsze jest być, niż mieć. "Drogie zabawki zabijają wyobraźnię" - mawiała jej matka, gdy Magda i starsza od niej o osiem lat Sylwia patrzyły z zazdrością na to, czym bawiły się ich rówieśnice w szkole.
Jednocześnie robiła wszystko, by jej córkom nie brakowało nigdy tego, co w życiu jest najważniejsze - miłości i bliskości. Dlatego na pierwsze wakacje bez swoich pociech pojechała dopiero, gdy córka skończyła 16 lat.
Sama Magda została matką w czasie, gdy jej kariera była maksymalnie rozpędzona. Przekroczyła wtedy 30. Była dwa lata po ślubie z wziętym prawnikiem z Nowego Jorku, Adrianem Askenazym. Pozornie idealna sytuacja, ale okazało się, że perspektywa bycia mamą wystraszyła ją.
"Miałam depresję ciążową" - przyznaje. Bała się, że nie sprawdzi się jako matka. Obawiała się też, że po porodzie jej świat maksymalnie się skurczy. "Myślałam tylko o tym, że stracę wolność, że nie będę się rozwijać" - dodaje.
Nie chciała, tak jak jej matka, ograniczyć swojego życia do dziecięcego pokoiku. Problem był tak poważny, że musiała skorzystać z pomocy profesjonalnej douli, czyli opiekunki, która wspiera kobiety w czasie ciąży i towarzyszy im nawet podczas porodu. Zaczęła też obserwować matki w Ameryce.
"Kiedyś bardzo oburzały mnie Amerykanki, które tuż po porodzie wracały od razu do pracy" - mówiła. Z czasem zaczęła je rozumieć. "Rodzicielstwo po amerykańsku wygląda inaczej. Nauczył mnie tego mąż i jego matka, jakże inna od mojej. Przestałam być tak bezkrytyczna wobec polskich matek. Są dzielne, ale biorą na siebie zbyt wiele obowiązków, i to czasem rodzi frustrację. Tak często w Polsce słyszę podniesiony głos matki...".
Ona chce być zupełnie inna. Dlatego po czasie poświęconym wychowaniu Mai (2 l.), Magda wraca do pracy. Gdy jest w Ameryce, w opiece nad córką pomaga jej opiekunka. Gdy jest w Polsce - babcia, która sprawdza, czy jej wnuczka nie zapomniała języka polskiego.
Emilia Snarska
(3/2012)