Rok temu cała Polska żyła tragedią, jaka wydarzyła się nad jeziorem Kisajno. Jak sąsiedzi i współpracownicy wspominają Piotra Woźniaka-Staraka? "Skończyły się przyjęcia, jazda konna, pływanie motorówką. Goście rzadko odwiedzają Fuledę" - mówią zgodnie.