Reklama
Reklama

Miko zostawiła Zakościelnego

To koniec fikcyjnego związku. Aktorka chce, by zostali przyjaciółmi. Obecnie jest zafascynowana fizycznością Damięckiego: "Z Mateusza jest niezły byczek" - podkreśla.

Chmury w odcieniu asfaltu nad związkiem Izy Miko i Macieja Zakościelnego wisiały już od dawna. Aktorka w wywiadach nie ukrywała, że od Maćka ważniejsza jest dla niej kariera. Kiedy przyjeżdżała ze Stanów do Polski, biegała z jednego castingu na drugi, poświęcając Maćkowi jedynie kilka chwil w drodze z lotniska. Po kilku miesiącach spędzonych razem, para nie jest już razem - pisze "Życie na gorąco".

Izabela doszła do wniosku, że więcej ich dzieli niż łączy. Kiedy wróciła do Polski i rozpoczęła pracę na planie polskiej wersji Dirty dancing - "Kochaj i tańcz", okazało się, że wspólne życie jest trudniejsze od gorącej i "tabloidowej" miłości na odległość...

Reklama

"Przykro to wyznać, ale Maciek i Iza nie są już niestety razem" - mówi znajoma aktorki w rozmowie z magazynem.

"On bywa wszędzie sam, ona mieszka u swojej mamy. Jednak oboje chcą pozostać ze sobą w dobrych stosunkach. Myślę, że to dobry znak na przyszłość. Może muszą po prostu wszystko przemyśleć. Kto zresztą wie, czy za jakiś czas nie okaże się, że za sobą zatęsknili?" - dodaje.

Nie jest tajemnicą, że na planie "Kochaj i tańcz", Izabela zauroczyła się fizycznością Damięckiego: "Z Mateusza jest niezły byczek. Podnosił mnie bez żadnych problemów" - mówiła podekscytowana na konferencji prasowej.

Damięcki nie pozostawał dłużny: "Iza dobrze układa się w rękach. Jest bardzo wygodna do podnoszenia" - podkreślał z uśmieszkiem.

Cóż, farsa pt. fascynujący związek Izy i Maćka dobiegła końca...

Życie na gorąco
Dowiedz się więcej na temat: rozstanie
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy