Mikołaj Lizut zdradza, jak nie płacić abonamentu radiowo-telewizyjnego
Mikołaj Lizut (44 l.), dziennikarz radiowy i komentator, zdradza, jak uniknąć płacenia abonamentu.
Prawo i Sprawiedliwość przygotowuje się do ściągania opłat za korzystanie z odbiorników radiowo-telewizyjnych, z których finansowana jest Telewizja Polska. Miesięcznie to koszt 22,70 zł samego abonamentu. Do tego trzeba doliczyć opłatę za kablówkę.
Obecnie płaci zaledwie 13 proc. gospodarstw domowych i 12 proc. firm.
Nowy projekt ustawy abonamentowej, której pierwsze czytanie zaplanowane jest na środę 7 czerwca, zakłada, że dostawcy telewizji kablowej zmuszeni będą przekazywać Poczcie Polskiej dane swoich klientów. Logika PiS jest prosta - jeśli ktoś płaci za kablówkę, posiada telewizor. W ten sposób pojawi się 3,5 mln nowych płatników, a co za tym idzie do skarbonki TVP wpadną grube miliony i załatają ogromną dziurę.
Mikołaj Lizut na antenie Tok Fm zdradził jednak słuchaczom, co trzeba zrobić, by ominąć prawo i nie płacić abonamentu.
"Teraz zdradzam patent, jak abonamentu nie płacić. Wystarczy przesiąść się na naziemną telewizję cyfrową i wtedy Jacek Kurski nie ma sposobu sprawdzić, czy mamy telewizor" - powiedział.
Warto przypomnieć, że przeciwko ustawie Prawa i Sprawiedliwości protestują nie tylko miliony Polaków, ale i zrzeszająca nadawców i operatorów sieci kablowych Izba Komunikacji Elektronicznej, ITI Neovision (operator nc+) i Cyfrowy Polsat, tłumacząc, że propozycja zmian narusza prawo do prywatności.
***
Zobacz więcej materiałów: