Milena Rostkowska-Galant miała królewski ślub, który zwrócił się "w kopertach"!
Milena Rostkowska-Galant (39 l.) z uśmiechem wspominała swój ślub. Nie jest tajemnicą, że prezenterka pogody wydała na uroczystość krocie, jednak hojni goście wszystko jej zrekompensowali w prezentach.
Milena Rostkowska-Galant prawie dekadę temu ślubowała swojemu mężowi miłość i wierność przed ołtarzem. Media społecznościowe nie były wtedy jeszcze tak rozwinięte, dlatego niewiele wiadomo o samych zaślubinach zaślubinach.
Na całe szczęście temat najbliższego odcinka "Tańca z gwiazdami" - wesele - pozwolił nam wypytać pogodynkę o szczegóły uroczystości.
- Bardzo dobrze wspominam swoje wesele - mówi nam Milena. - Pamiętam, że wszyscy znajomi mówili, że jak jest się gospodarzem, to nie bawi się dobrze, a ja bawiłam się świetnie. Moja suknia ślubna była koronkowa, dopasowana i miała gołe ramiona. Dodatkowo była wyszywana kryształkami Swarovskiego. Pod kościół podjechałam bryczką. Goście też miele taki transport.
Przyjęcie weselne odbyło się w Broku nad Bugiem. Ze względu na to nowożeńcy musieli zagwarantować dla swoich gości nocleg, bo większość osób przyjechała z Warszawy. Mogłoby się wydawać, że przez to koszty przyjęcia wzrosły i zakochani będą stratni. Jednak nic bardziej mylnego.
- Muszę przyznać, że mam wielką rodzinę i było bardzo dużo prezentów. Przybyło aż 220 osób. Przy takich imprezach koszty są duże, ale nie mogę narzekać. Nikt nie robi wesela, aby zarabiać, ale jeśli komuś się uda, to fajnie. Nie było żadnych pustych kopert - dodaje z uśmiechem Rostkowska-Galant.
Udało nam się dowiedzieć, że "w kopertach" Milena z mężem znalazła aż 110 tys. złotych, czyli praktycznie pieniądze wydane na organizację wesela im się zwróciły.
"Dancing with the Stars. Taniec z gwiazdami" o 20.05 w każdy piątek w Telewizji Polsat! Pomponik jest patronem medialnym programu.
Zobacz raport specjalny poświęcony show "Taniec z gwiazdami"