Miliarder Józef Wojciechowski narzeka! "Bogatych ludzi się nie szanuje"
Józef Wojciechowski nie może narzekać na brak gotówki. Jeden z najbogatszych biznesmenów w kraju ubolewa jednak nad tym, że w jego ojczyźnie "nie szanuje się ludzi majętnych", w przeciwieństwie do USA, gdzie inwestor cieszył się sporym uznaniem. Prawdziwi bogacze nie mają lekko?
Józef Wojciechowski to miliarder, o którym w ostatnim czasie jest nieco głośniej, głównie za sprawą związku z 50 lat młodszą Patrycją Tuchlińską. Choć mogłoby się zdawać, że tych dwoje niewiele łączy, to okazuje się, że para tworzy trwałą relację i od sierpnia zeszłego roku wychowuje wspólnie dziecko. 26-latka regularnie dzieli się w sieci zdjęciami ze swojej bajecznej codzienności, zaś biznesmen pilnuje interesów. Zwykle skryty Józef postanowił udzielić wywiadu Izabeli Koprowiak, gdzie poruszył nie tylko temat klubu Polonia Warszawa, którego swojego czasu był właścicielem, ale i opowiedział o swojej młodości.
Miliarder nieskromnie wspominał swoją młodość, gdy jako ambitny chłopak doskonale wiedział, że "chce być najlepszy". Już wtedy planował sukces, liczył się, z tym że dojście do pieniędzy będzie wiązało się z poświęceniem i ciężką pracą.
Józef trafił do internatu, gdzie nie panowały najlepsze warunki, a każdy musiał walczyć o swoje. Dziś milioner nie lubi wspominać zamierzchłych czasów, woli skupiać się na sukcesie, który przyszedł dopiero po latach. Wojciechowski próbował swoich sił w Szwecji i Stanach Zjednoczonych. W USA udało mu się spełnić marzenie o wielkich pieniądzach, gdy zainteresował się deweloperką.
Choć życie w Ameryce było spełnieniem jego marzeń, to w Polsce zdecydował się osiąść na stałe. Jedyne, za czym tęskni, to fakt, że za oceanem ludzie zamożni mogą liczyć na większy szacunek.
Jest czego współczuć?
Zobacz też:
Idę Nowakowską zastąpi... Edyta Herbuś! Wielkie zmiany w "You Can Dance - Nowa Generacja"
Mieczysław Fogg prowadził podwójne życie. Prawda wyszła przypadkiem...
Co łączy Wieniawę, Tyszkiewicz i Kurowską? Są "nietolerancyjne"